Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mirosław Kachniewski, prezes zarządu, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych
dr Mirosław Kachniewski: W których krajach unijnych funkcjonują już regulacje prawa holdingowego?
ANETA SEROWIK: Regulacje grup spółek w ogólności dotyczą sytuacji, w której mamy spółkę uzyskującą dominację w spółce, którą wówczas nazywamy spółką zależną. Jest to pewien zestaw przepisów, który można powiedzieć, że częściowo funkcjonuje obecnie w Polsce. Mamy przykładowo przepisy o dominacji i zależności w postaci art. 6 k.s.h., cały zestaw przepisów z ustawy o ofercie publicznej, przykładowo nakładających obowiązek wezwań w przypadku osiągnięcia pewnych progów, są liczne inne przepisy chroniące mniejszość. Jeżeli mówimy zaś o prawie holdingowym sensu stricte, to tak naprawdę chodzi o przepisy, które dużo bardziej ingerują w relacje między spółką dominującą a zależną, przełamując barierę autonomiczności spółki, nakazu powoływania się przez zarząd na interes spółki. Oczywiście w Polsce takiej regulacji nie ma. Mówiąc o dalej idących ingerencjach w autonomiczność spółki można wskazać na model pełnej regulacji, który występuje w Niemczech i który powielono w Portugalii, Chorwacji, Czechach i Słowenii oraz model regulacji szczątkowej, mający za zadanie przede wszystkim ochronę mniejszości i wprowadzający mechanizmy usprawniające funkcjonowanie grupy spółek, które nie mogłoby mieć miejsca na mocy wcześniejszych przepisów z uwagi na pewne bariery ochronne. Model szczątkowej regulacji jest widoczny na przykład we Włoszech, gdzie w 2004 roku wprowadzono przepisy, które łączą doktrynę Rosenblum i regulacje holdingowe niemieckie. Wspomniana doktryna Rosenblum wykształciła się natomiast we Francji i jest to model początkowo orzeczniczy, który został następnie wprowadzony do kodeksu. Dotyczy głównie wyłączenia członków zarządu od odpowiedzialności za działanie w interesie grupy spółek.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– Myślę, że to znowu jest element rozgrywki ze strony Donalda Trumpa. I nie jestem osamotniony w tym twierdzeniu, bo patrząc na rynki finansowe wygląda na to, że dzisiaj jest raczej spokój – mówi o nowych cłach dr Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku.
Fenomenalne wzrosty banków są w większości za nami. Ich kursy będą szły bokiem albo rosły o tyle co koszt kapitału. Mam dwóch faworytów - mówi Kamil Stolarski, szef zespołu analiz giełdowych w Santander Banku.
Dynamika wzrostów na warszawskim parkiecie z I półrocza jest nie do powtórzenia, ale nadal widzę szansę na zwyżki w II półroczu – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.
Część inwestorów stwierdziła, że nie doważają Stanów, bo tam jest dziwny chaos polityczny, za to doważają resztę, która była wcześniej niedoważona, bo kapitał siedział w Stanach podczas hossy AI – mówi Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.
Średnia wskazań maklerów mówi o tym, że w I półroczu 2025 r. udział inwestorów indywidualnych w obrotach wyniósł 13,4 proc. To wynik lepszy niż w całym 2024 r., ale branża maklerska raczej daleka jest od wielkiego entuzjazmu.
Udział inwestorów indywidualnych w obrotach na GPW w I półroczu wyniósł nieco ponad 13 proc . – szacują przedstawiciele branży maklerskiej. Niby jest lepiej niż rok temu, ale potencjał nadal jest niewykorzystywany.