Wrocławski Kruk znowu ruszył na zakupy. W tym tygodniu firma poinformowała o wygranym przetargu na zakup dużego portfela wierzytelności. To już kolejna inwestycja windykatora w ostatnim czasie. Przedstawiciele spółki zapowiadają, że mają apetyt na jeszcze więcej. Końcówka roku zapowiada się więc pracowicie.
Zgodnie z planem
Wygrany przetarg z tego tygodnia dotyczy portfela z rynku włoskiego o wartości nominalnej około 1,3 mld zł. Nie są to jednak jedyne inwestycje Kruka w tym półroczu. Nie tak dawno firma informowała również o wygranym przetargu na zakup dwóch portfeli z rynku polskiego. Ich łączna wartość nominalna to prawie 500 mln zł. Do tego należy doliczyć również nabycie pakietu długów z rynku hiszpańskiego. W tym przypadku mowa jest o wartości nominalnej rzędu około 1,06 mld zł.
Tylko te trzy zaraportowane inwestycje dają łączną wartość nominalną portfeli na poziomie 2,86 mld zł. Wynik ten udało się osiągnąć w ciągu niecałych dwóch miesięcy drugiego półrocza. Warto zwrócić uwagę, że już teraz jest to więcej niż w całej pierwszej połowie roku. Wtedy to wartość nominalna nabytych portfeli wyniosła niecałe 2,5 mld zł. Piotr Krupa, szef Kruka, nie ukrywa, że spodziewał się większych inwestycji właśnie w drugiej połowie roku.
– Już dziś widzimy, że to powinien być dla nas dobry rok pod kątem inwestycji. Od początku zakładaliśmy, że większość nakładów przypadnie na jego drugą połowę. W niektórych przypadkach odpowiadają za to czynniki zewnętrzne, a w innych wewnętrzne. W Polsce zaczynamy odczuwać racjonalizację poziomu konkurencji. W Rumunii spodziewamy się zwiększonej aktywności banków właśnie w drugiej połowie roku. Z kolei w przypadku Włoch i Hiszpanii ostatni okres to głównie praca nad doskonaleniem operacji i procesu wycen portfeli – tutaj zaczynamy odczuwać coraz większy komfort, co może przełożyć się na dalsze inwestycje. Na pewno nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa w tym roku – zapowiada Krupa.