Rynki, które przygotowywały się na najgorsze (scenariusz działań militarnych), poczuły ulgę. Niemniej ostrożne komentarze płynące z Ukrainy i szefostwa NATO powodują, że ten temat nie został jeszcze w pełni „skonsumowany". Pomału jednak wracamy do starych wątków, czyli działań EBC i Fedu w kontekście złotego, oraz krajowego wątku perspektyw działań RPP czy też szans na kompromis z KE w sprawie funduszy unijnych. W kwestii EUR/USD niewykluczone, że posiedzenie EBC zaplanowane na 10 marca będzie podbijać spekulacje wokół jesiennej podwyżki stóp procentowych, a z kolei Fed może 16 marca rozczarować tych, którzy liczą na to, że pierwsza od lat podwyżka stóp procentowych będzie znacząca. Wśród przedstawicieli gremium nie ma wielu mocnych „jastrzębi", a oczekiwania idą bardziej w stronę wyważonych, choć częstych ruchów w nadchodzących miesiącach.
W kraju niezależnie od ostatecznego odczytu inflacji CPI za styczeń RPP ma jeszcze wiele do zrobienia w temacie podwyżek stóp procentowych w tym roku i rynek ma tego świadomość. Niemniej większym magnesem dla forinta i złotego mogą być teraz czynniki polityczne. Perspektywa odsunięcia Orbana od władzy na wiosnę, a także działania polskich władz zmierzające w stronę osiągnięcia kompromisu z Komisją Europejską mogą dać rynkom pretekst do rozegrania wątku funduszy unijnych.