Kwotowania polskiej waluty wynoszą: 4,1921 PLN za euro, 3,7221 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8637 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7999 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,206%.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku walutowym przyniosło nam podtrzymanie presji podażowej na złotym i lokalny test okolic 4,21 PLN za euro. Dynamika impulsu deprecjacyjnego pozostaje jednak ograniczona – inwestorzy czekają na jutrzejszy tzw. „super-czwartek", gdzie kluczowym wydarzeniem będzie zakończenie posiedzenia EBC. Rynek spodziewa się potencjalnych sygnałów co do zaostrzenia polityki, pomimo niedawnego odcinania się od takiego scenariusza M. Draghiego. W tle będziemy obserwować wybory w UK oraz przesłuchanie Comey'a przed Senatem w USA. Dodatkowo na horyzoncie widoczne jest czerwcowe posiedzenie FED, gdzie inwestorzy spodziewają się kolejnej podwyżki stóp procentowych. Wokół PLN nie dzieje się zbyt dużo, stąd uwaga inwestorów skupiona będzie na wydarzeniach zewnętrznych. Po okresie dynamicznych wzrostów wycena złotego przeszła w stan konsolidacyjny, co wspiera lokalny scenariusz podbicia kursów x/PLN.
W trakcie dzisiejszej sesji będziemy świadkami zakończenia posiedzenia RPP. Rynek nie spodziewa się jednak znaczących zmian w nastawieniu ani w polityce monetarnej. Bazowy scenariusz zakłada utrzymanie stóp na niezmienionych poziomach do końca tego roku. W zależności od odczytów inflacyjnych scenariusz ten może zostać przedłużony również na rok 2018r. W konsekwencji sama RPP nie powinna stanowić tutaj mocniejszego impulsu do handlu.
Z rynkowego punktu widzenia oddalenie kursu EUR/PLN od 4,17 PLN stanowi potencjalny wstęp do mocniejszej korekty na złotym. Analogiczny scenariusz obserwujemy na pozostałych parach związanych z PLN – na CHF/PLN potencjalny test oporu na 3,87 PLN. W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy jednak tego typu ruchy wielokrotnie i rzadko przekładały się na mocny spadek wyceny PLN – analogicznie tym razem scenariusz osłabienia PLN zależeć będzie od wydarzeń „super-czwartku".
Konrad Ryczko