Złoty wyceniany jest na rynku następująco: 4,2255 PLN za euro, 3,7071 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8605 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8150 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,307% w przypadku obligacji 10-letnich.

Ostatnie sesje na rynku PLN przyniosły powrót nieco mocniejszego PLN, jednak w sporej odległości od okolic wsparcia na 4,17 EUR/PLN. Kluczowym czynnikiem pozostają nastroje na szerokim rynku i perspektywy ograniczania luźnej polityki monetarnej przez FED/EBC. Lokalne dane (m.in. piątkowy słabszy odczyt inflacyjny za czerwiec) nie wpływają znacząco na handel. Zakończone półrocze przyniosło wyraźnie mocnego PLN, gdzie złoty był globalnie jedną z najsilniejszych walut (zaraz za meksykańskim peso). W dużej mierze wynikało to z odreagowania wcześniejszej słabości, napływów carry trade w stronę regionu oraz przede wszystkim ze słabszego dolara, co podbiło apetyt na bardziej ryzykowne aktywa (w tym koszyk EM). Kolejne kwartały najprawdopodobniej nie będą już tak udane dla PLN, gdyż na horyzoncie widoczne są zagrożenia związane z ograniczeniem programów QE przez kluczowe instytucje centralne. Podbije to rentowności obligacji oraz będzie stanowić negatywny, czynnik podażowy dla aktywów EM. Złoty przy tak mocnej aprecjacji w pierwszych 2 kwartałach stanowi to naturalnego pretendenta do mocniejszej korekty. Przy stabilizacji lokalnej polityki monetarnej (przynajmniej do końca 2017r.) PLN pozostaje mocno wrażliwy na wydarzenia z szerokiego rynku i ruchy na dolarze.

W trakcie dzisiejszego handlu poznamy czerwcowe wskazanie przemysłowego indeksu PMI dla krajowej gospodarki – inwestorzy spodziewają się wzrostu odczytu do 53,7 pkt. wobec 52,7 pkt. uprzednio. Również na szerokim rynku początek tygodnia mijać będzie pod znakiem oceny wskazań wskaźników przygotowanych przez Markit. Ponadto warto wspomnieć o skróconej sesji w USA, co może ograniczać aktywność rynku w godzinach popołudniowych.

Z rynkowego punktu widzenia pary związane z PLN przeszły w stany lokalnej konsolidacji w oczekiwaniu na dalszy rozwój wypadków na eurodolarze. Teoretycznie w dalszym ciągu bazowy scenariusz zakłada kolejne impulsy korekcje na PLN.