Presja podażowa na rynku rodzimej waluty była widoczna na początku bieżącego tygodnia: wczoraj indeks BOSSAPLN zszedł poniżej poziomu 92,30 pkt. na koniec dnia. Dzisiaj rano notowania tego wskaźnika delikatnie rosną, ale skala odbicia jest na razie niewielka i ruch ten można traktować - przynajmniej na razie - raczej jako odreagowanie.
Ze względu na wczorajsze święto w Polsce, we wtorek rynki w Polsce były zamknięte, a notowania polskiego złotego pozostawały pod wpływem sytuacji na szerokim rynku światowym. Z tej przyczyny wczoraj wobec rodzimej waluty umocnił się przede wszystkim amerykański dolar, który był silny także wobec koszyka głównych globalnych walut. Po poniedziałkowej zniżce, do wzrostów powróciła także para walutowa CHF/PLN, sięgając na koniec dnia okolic 3,75 i pozostając w pobliżu tego poziomu również dzisiaj rano. Tymczasem kurs EUR/PLN, mimo relatywnie dużej zmienności, zakończył wczorajszą sesję praktycznie neutralnie, w okolicach 4,2840. Dzisiaj rano euro pnie się delikatnie w górę względem PLN.
Z kolei spośród głównych globalnych walut, wczoraj zdecydowanie najsłabiej w relacji do PLN radził sobie brytyjski funt, który zresztą wykazuje wyraźne tendencje spadkowe także na szerokim, globalnym rynku. Notowania GBP/PLN podczas wczorajszej sesji zeszły nawet do okolic 4,6750, wyznaczając śróddziennie tegoroczne minimum, ale ostatecznie jednak później powracając do poziomu 4,70. Dzisiaj rano to psychologiczne wsparcie znów jest testowane.
Dzisiaj notowania polskiego złotego wciąż będą zależeć od wydarzeń zagranicznych, jednak pojawią się również istotne dane z kraju. O godzinie 10:00 opublikowany zostanie wstępny odczyt PKB w Polsce za II kwartał br. Naturalnie dobre dane powinny wesprzeć PLN, podczas gdy rozczarowujący odczyt oznaczałby najprawdopodobniej powrót do spadków na BOSSAPLN.