Z tego też powodu złoty najbardziej zyskał wobec franka szwajcarskiego, który wcześniej zyskał na sile w obliczu podwyższonego ryzyka politycznego. Względem euro i dolara amerykańskiego polska waluta zyskała ok. pół grosza. To właśnie czynniki globalne były głównym wyznacznikiem notowań na krajowym rynku, gdyż kalendarium danych makro było puste. Poprawa nastrojów globalnych widoczna była także na krajowym rynku długu. Polskie obligacje zyskały na wartości i widoczny był spadek rentowności wzdłuż całej krzywej, co przy stabilizacji rentowności na rynkach bazowych skutkowało zawężeniem spreadów pomiędzy obligacjami Polski a ich niemieckimi i amerykańskimi odpowiednikami.
Ze względu na ubogie kalendarium danych makroekonomicznych to właśnie nastroje globalne będą głównym wyznacznikiem notowań złotego i krajowych obligacji. Te natomiast będą znajdowały się pod wpływem oczekiwań na piątkowe wystąpienia prezesów Fedu i EBC na konferencji w Jackson Hole. Jakiekolwiek sugestie dotyczące perspektyw stóp procentowych i programów luzowania ilościowego w USA i strefie euro będą źródłem zmienności na rynkach. Z publikowanych danych makroekonomicznych najciekawsze będą wstępne dane o indeksie PMI w strefie euro i Niemczech, które powinny potwierdzić dobrą koniunkturę w europejskiej gospodarce.