Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,1692 PLN za euro, 3,3955 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,5962 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7237 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,526% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku FX przyniosło podtrzymanie presji podażowej na PLN, jednak trudno mówić obecnie o bardziej zdecydowanym ruchu na parach. Kluczem dla PLN wydaje się być wycena dolara i jej wpływ na waluty EM. Na szerokim rynku inwestorzy uważnie obserwują zachowanie indeksów – ostatnie spadki zachwiały nieco założeniami o utrzymaniu hossy do końca 2018r., więc obecnie większość inwestorów czeka czy była to jedynie korekta czy początek odwrócenia długoterminowych trendów. W drugim przypadku należy oczywiście liczyć się z „przełączeniem" rynków w tzw. risk-off mode, czyli podbicie awersji do ryzyka, co zwyczajowo wspiera USD i generuje spadki na walutach EM. Lokalnie brak jest większych wydarzeń – wczorajsza RPP zgodnie z oczekiwaniami nie przyniosła większych zaskoczeń. A. Glapiński podtrzymuje scenariusz utrzymania niezmienionych stóp do końca 2018r.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z rynku krajowego. Lokalnie inwestorzy skupią się na aukcji długu, gdzie MF zaoferuje papiery o wartości 3-5 mld PLN. Na szerokim rynku warto bliżej przyjrzeć się wystąpieniom bankierów centralnych (EBC, FED,RBA, BoE) oraz przede wszystkim posiedzeniu BoE, które przyniesie również raport kwartalny dot. inflacji.
Z rynkowego punktu widzenia USD/PLN wybił okolice 3,3480 PLN i testuje obecnie 3,40 PLN. W konsekwencji również na pozostałych parach, m.in. na EUR/PLN, widoczne są próby osłabienia PLN. Potencjalnym najbliższym oporem na EUR/PLN są okolice 4,20-4,21 PLN.
Konrad Ryczko