. Euro nie dostało dzisiaj nowego paliwa w postaci danych makro – opublikowane o godz. 8:00 dane nt. nowych zamówień w niemieckim przemyśle wypadły blado, a ostateczne dane nt. PKB za I kwartał dla całej strefy euro niczym nie zaskoczyły. Dodatkowo inwestorzy zaczynają zadawać sobie pytania, czy ostatnie sygnały ze strony Petera Praeta i Jensa Weidmanna o tym, że temat programu QE zostanie poruszony na posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego w przyszłym tygodniu, może rzeczywiście oznaczać, że zapadną jakieś ustalenia, czy też zwyczajnie jest to temat, który będzie w agendzie, ale na jakieś konkrety i tak trzeba będzie zaczekać do lipca (przypomnę, że obecny program QE w wysokości 30 mld EUR/miesięcznie ma funkcjonować do września, o ile nie zostanie przedłużony na nowych warunkach).
Technicznie, jeżeli dzienna świeca na EURUSD zamknie się poniżej 1,1820, to będzie to sygnał słabości strony popytowej na euro. Niewykluczone, że na znaczeniu zyska scenariusz zakładający, że odbicie od 1,1509 było tylko ruchem powrotnym.
Wykres dzienny EUR/USD
Jeszcze słabszy jest dzisiaj funt. To wynik napływających plotek nt. możliwych ruchów premier May w temacie Brexitu, a konkretnie statusu Irlandii Północnej. Pojawiają się też spekulacje o możliwej rezygnacji ministra ds. Brexitu, Davida Davisa. Konkretne propozycje rządu powinniśmy poznać już niedługo, gdyż w przyszłym tygodniu mają odbyć się głosowania w parlamencie. Na wykresie GBP/USD widać, że odbiliśmy się od oporu wyznaczanego przez kilkudniową konsolidację z drugiej dekady maja. To może skutkować powrotem w stronę szerokiego pasma wsparcia 1,3295-1,3345, a potem próbami zejścia niżej.
Wykres dzienny GBP/USD