Posunięcia USA przestają być zrozumiałe, zwłaszcza że jeszcze kilka tygodni temu obie strony były w stanie zasiąść do stołu, a Steven Mnuchin publicznie zapowiadał, że temat wojny celnej z Chinami został zawieszony. Jeżeli wygrała bardziej radykalna opcja polityczna firmowana chociażby przez kontrowersyjnego doradcę Petera Navarro, to jak Trump zamierza zwiększyć poparcie dla republikanów przed listopadowymi wyborami uzupełniającymi do Kongresu, skoro jego działania mogą spowodować załamanie się rynków akcji, uszczuplając oszczędności Amerykanów lokowane na giełdzie?
Wtorek przyniósł dużą nerwowość, a temat wojen handlowych zaczyna być kluczowy. Niemniej w jego cieniu mamy też tlący się poważny kryzys polityczny w Niemczech oraz zbliżający się ważny szczyt Unii Europejskiej w końcu czerwca, którego jednym z głównych tematów będą ustalenia ws. brexitu.
Podwyższone globalne ryzyko to nie jest to, co lubią inwestorzy na rynku złotego. Najbliższe dni mogą zatem upłynąć pod znakiem testowania minimów naszej waluty osiągniętych w końcu maja br., o ile nie pojawią się jakieś zaskakujące informacje zmieniające obecny układ sił.