Odrabianie strat przez polską walutę wobec euro zatrzymało się nieco powyżej poziomu 4,30 i obecnie brakuje impulsów do dalszych ruchów. W rezultacie drugą sesję z rzędu kurs EUR/PLN poruszał się w przedziale 4,31–4,33. Bodźców do wzrostu zmienności nie dostarczyło posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, któremu towarzyszyła publikacja wyników nowej projekcji inflacji i PKB, choć łagodna wymowa komunikatu spowodowała nieznaczne osłabienie złotego pod koniec sesji. To wskazuje, że nastroje na rynku walutowym wyznaczane są przede wszystkim przez czynniki globalne, a wydarzenia krajowe mają ograniczony wpływ na notowania złotego.

Ze względu na ubogie kalendarium danych makroekonomicznych głównym wyznacznikiem nastrojów rynkowych pozostają wydarzenia zewnętrzne. W tym kontekście kluczowa pozostaje kwestia rosnącego protekcjonizmu i nasilających się wojen handlowych. W ostatnich dniach administracja USA ogłosiła kolejny wykaz chińskich produktów o wartości około 200 mld USD, które mogą zostać objęte wyższymi taryfami, a strona chińska zapowiedziała kontrreakcję w przypadku ich wprowadzenia. Eskalacja tych działań nasili obawy o perspektywy wzrostu globalnego i będzie ciążyć na wycenie aktywów rynków wschodzących. Jeśli najbliższe dni nie przyniosą nowej odsłony wojen handlowych, to złoty może nieznacznie zyskać, a kurs EUR/PLN może próbować przełamać poziom 4,30. ¶