Mimo pojawiających się z różnych stron słów krytyki związanych z biernością rodzimych włodarzy monetarnych instytucja, której przewodniczy Adam Glapiński, nie zdecydowała się na podwyżkę stóp. Interesującym punktem konferencji była informacja, że członkowie RPP nie do końca rozumieją „drivery" inflacyjne. Analogiczny komunikat pojawił się kiedyś z ust Janet Yellen. Świadczy to o skromności zarządzających polityką monetarną, ale potwierdza również tezę, że sytuacja makro staje się coraz bardziej skomplikowana i nieprzewidywalna. Nie jest to oczywiście pozytywny sygnał dla inwestorów szukających bezpieczeństwa. Ciekawie jest również za granicą. Donaldowi Trumpowi i jego wojnie handlowej mocno przeszkadza jastrzębia polityka Fedu. Dalsze umocnienie amerykańskiej waluty potęguje dodatkowo problemy, jakie pojawiły się w ostatnim czasie w Turcji i Argentynie. Kluczowe banki centralne, skupiając się głównie na poziomie inflacji czy wzrostu gospodarczego, mogą zapomnieć o tym, jak duży wpływ wywiera ich polityka również na sytuację światową. Kolejne podwyżki stóp procentowych w USA czy zamknięcie QE w Europie pod koniec 2018 mogą nie tylko doprowadzić do lokalnego spowolnienia, ale również przyłożyć się do kolejnych kryzysów o charakterze globalnym. Czy właśnie o tym ostrzegają nas malejące od dłuższego czasu spready długo- i krótkoterminowych skarbówek USA?

Michał Szmal analityk, Noble Securities