Bezpośrednim zapalnikiem było dość nerwowe ustalenie założeń budżetowych z deficytem (2,4 proc.) powyżej oczekiwanego przez KE (2 proc.). Ostatnie komentarze z włoskiego parlamentu sugerowały nawet rozwiązanie problemu poprzez emisję własnej waluty i odejście od euro. W konwekcji na rynku obserwujemy odwrót inwestorów od wspólnej waluty, gdzie eurodolar testuje 1,15, wobec niedawnych 1,18. Ponadto spread między dłużnymi papierami Włoch a benchmarkowymi Niemiec osiągnął najwyższy poziom od pięciu lat, co obrazuje skalę niepewności. Co ciekawe, odwrót od euro widoczny jest tydzień po tym, jak inwestorzy próbowali rozegrać mocniejsze euro na bazie spekulacji dotyczących przyszłego terminu podwyżek stóp EBC. Klasycznie słabsze euro wspiera notowania amerykańskiej waluty, która dobiła do miesięcznych maksimów. Ponadto obserwujemy przepływ w kierunku franka oraz jena, co sugeruje lekki układ risk-off na rynkach. Mocniejszy dolar rzutuje na waluty EM/CEE, co widoczne jest m.in. w notowaniach złotego. Dodatkowo na niekorzyść krajowej waluty działają ostatnie wskazania makro, gdzie PMI za wrzesień wyniósł jedyne 0,5 pkt powyżej umownej granicy oddzielającej wzrost od stagnacji. Trudno jednak mówić o nerwowych ruchach złotego. ¶