Widoczna jest lekka presja na dolara, co podtrzymuje popyt na EM, w tym PLN. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,3026 PLN za euro, 3,7730 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7555 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9220 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,206% w przypadku obligacji 10-letnich.
Początek tygodnia na rynku walutowym przyniósł podtrzymanie lekkich zwyżek na eurodolarze. Również na PLN, po lekkim ruchu korygującym, widoczna jest nieznaczna zwyżka na bazie słabszego dolara. Inwestorzy zdają się ograniczać ekspozycję na USD przed dzisiejszymi wyborami w USA. Amerykanie wybiorą nowy Kongres, gubernatorów w 36 stanach oraz legislatury stanowe i lokalne. Wybory te będą niezwykle istotne z uwagi na praktyczną weryfikację poparcia dla polityki D. Trump'a w ostatnich latach. Wedle sondaży GOP może stracić większość w Izbie Reprezentantów, ale może powiększyć wpływ na Senat. W konsekwencji wydaje się, iż zbliżające się wybory przynoszą więcej czynników ryzyka dla USD niż potencjalnych impulsów do wzrostu. Lokalnie nie działo się zbyt wiele – powrót krajowych inwestorów i płynności przyniósł lekki spadek PLN, jednak ruch ten został dość szybko ograniczony.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych wskazań makro z rynku krajowego. RPP rozpocznie dwudniowe posiedzenie decyzyjne. Na szerokim rynku mamy pakiet istotnych danych ze Strefy Euro, gdzie poznamy m.in. zamówienia w przemyśle niemieckim, finalne odczyty usługowych PMI czy wystąpienia bankierów związanych z EBC.
Z rynkowego punktu widzenia wydaje się, iż scenariusz wybicia na parach EUR/PLN oraz USD/PLN został zanegowany, co sugeruje potencjalny powrót w ramy konsolidacji (odpowiednio 4,26-4,3370 PLN oraz 3,6460-3,80 PLN)
Konrad Ryczko
Analityk
Makler Papierów Wartościowych
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.