W pierwszej części notowań złoty tracił na wartości, a kurs EUR/PLN zbliżył się do 4,34, tj. trzytygodniowego szczytu. Poziom ten okazał się jednak silnym oporem technicznym, który nie został przełamany, co spowodowało wzrost wartości złotego w popołudniowej części sesji. W rezultacie pod koniec dnia kurs EUR/PLN notowany był na poziomie 4,31, blisko 3 gr poniżej dziennego szczytu. Dane makroekonomiczne miały ograniczony wpływ na rynek, a o przebiegu sesji zadecydowały czynniki techniczne oraz sentyment na rynku globalnym, gdzie na wartości zyskiwał dolar amerykański. Na wartości zyskiwały także polskie obligacje, które taniały pod koniec ubiegłego tygodnia. W największej skali spadły rentowności na długim końcu krzywej, czemu pomogła też poprawa nastrojów na bazowych rynkach długu.
W najbliższych dniach trudno będzie o impuls do wyraźnych zmian na krajowym rynku, pomimo publikacji danych z krajowej gospodarki. Sprzyjać temu będzie skrócony dla amerykańskich inwestorów tydzień, z uwagi na Święto Dziękczynienia oraz Black Friday. W takich uwarunkowaniach wciąż przeważać będą czynniki techniczne oraz nastroje na rynkach globalnych, a tam utrzymuje się podwyższona awersja do ryzyka, co widać w notowaniach amerykańskiej giełdy, która traci na wartości. Szanse na dalsze umocnienie polskiej waluty wydają się ograniczone, a prawdopodobnym scenariuszem na najbliższe dni jest utrzymanie kursu EUR/PLN w okolicach poziomu 4,31. ¶
Grzegorz Maliszewski główny ekonomista, Bank Millennium