Najpierw scenariusz taki wyraźnie zasugerował w swoim wystąpieniu prezes Fedu J. Powell. Później w podobnym tonie utrzymane były opublikowane w czwartek minutki z listopadowego posiedzenia FOMC. Potwierdzone zostały tym samym sygnały, które od początku miesiąca wysyłał rynek długu w USA, gdzie konsekwentnie w ostatnich tygodniach spadały rentowności obligacji. Argumentami przemawiającymi za wstrzymaniem cyklu podwyżek w USA w przyszłym roku jest prawdopodobne spowolnienie wzrostu gospodarczego za oceanem oraz brak perspektyw wzrostu inflacji powyżej celu inflacyjnego Fed wobec spadających cen ropy naftowej. Niższe rentowności amerykańskich obligacji podbijały w tym tygodniu notowania EUR/USD. Tutaj do silniejszego odbicia kursu poza sygnałami bardziej gołębiego nastawienia Fedu potrzebne są jednak również informacje wskazujące na stabilizację w notującej konsekwentne spowolnienie w tym roku gospodarce strefy euro. Spadająca aktywność w Europie to w sporym stopniu efekt niepewności związanej z perspektywą wzrostu ceł, w szczególności na odgrywający dużą rolę w eksporcie ze strefy euro sektor samochodowy. Ewentualne sygnały deeskalacji konfliktów handlowych, gdyby takie miał przynieść weekendowy szczyt G20, powinny dlatego stanowić impuls wspierający notowania głównej pary walutowej.
Wojciech Stępień, CFA analityk BGŻ BNP Paribas