Kurs EUR/PLN w jego trakcie zbliżył się do poziomu 4,34. Do słabości polskiej waluty przyczyniały się w dużej mierze czynniki zewnętrzne. Tutaj wymienić trzeba przede wszystkim powrót umocnienia dolara w relacji do euro (kurs EUR/USD na najniższym poziomie w tym roku, poniżej poziomu 1,13).

Spadki głównej pary walutowej są spowodowane przede wszystkim przez konsekwentnie obniżające się w ostatnich tygodniach oczekiwania inflacyjne w strefie euro. Spadająca presja inflacyjna jest z kolei efektem spowolnienia gospodarczego w strefie euro, przesuwającego w raczej nieokreśloną przyszłość terminy podwyżek stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Odsuwanie się w czasie terminu podwyżki stopy depozytowej przez EBC ma konsekwencje dla oczekiwań co do ścieżki stóp w Polsce. Przy spadającej presji inflacyjnej w strefie euro perspektywa jakiejkolwiek podwyżki stóp procentowych w Polsce staje się jeszcze bardziej odległa. Dodatkowo na korzyść pozostawienia stóp bez zmian w przewidywalnej przyszłości przemawiają ostatnie dane nt. polskiego PKB.

Dane za IV kwartał 2018 r. wskazały, że PKB wyrównany sezonowo zwiększył się realnie już tylko o 0,5 proc. k./k., co jest najsłabszym wynikiem od 2016 r. Dane wyrównane sezonowo potwierdzają, że polska gospodarka po bardzo dobrym ubiegłym roku pod jego koniec weszła w etap spowolnienia, którego kontynuacji oczekujemy w tym roku. W efekcie spodziewamy się, że w całym 2019 r. wzrost spowolni do poniżej 4 proc. ¶