Aby przekazać rynkom wyraźny sygnał, iż ucina to ewentualne spekulacje na temat przestrzeni do cięcia stóp, które pojawiły się jakiś czas temu ze strony prezesa NBP, może być jednak zbyt wcześnie, gdyż ta kwestia może wymagać głębszej analizy potencjalnych scenariuszy. Biorąc pod uwagę jastrzębie sygnały od przedstawicieli Banku Węgier i Banku Czech, może być to niekorzystny czynnik dla złotego. Naszej walucie może też nie sprzyjać otoczenie globalne, gdzie ponownie widoczna jest dominacja dolara i niepewność związana z możliwymi posunięciami pozostałych banków centralnych. Ma to związek z niezłymi (relatywnie) danymi, jakie pojawiły się ostatnio z USA, oraz utrzymującymi się obawami co do możliwego kształtu porozumienia pomiędzy USA a Chinami (to podtrzymuje napięcia związane z wojnami handlowymi), a także niepewnością dotyczącą brexitu. W tym ostatnim przypadku może się ziścić scenariusz „brazylijskiego serialu", gdyż żadna ze stron nie będzie miała ani politycznej odwagi, ani sensownego pomysłu, aby wyjść z tego politycznego pata, jakim jest kazus irlandzkiego backstopu. Dla notowań złotego istotne będzie też zachowanie się EUR/USD, a tutaj czekamy na czwartkowe sygnały z EBC – rynek zdaje się obawiać zmiany języka tzw. forward guidance i rewizji prognoz makroekonomicznych, co zmierzałoby do odsunięcia terminu możliwej podwyżki stóp. ¶
Marek Rogalski, główny analityk walutowy, DM BOŚ