Czeki Bidena nie dla wszystkich?

Sytuacja na rynkach 4 lutego

Publikacja: 04.02.2021 12:10

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Foto: materiały prasowe

Czwartek przynosi zwyżki dolara na szerokim rynku, choć zmiany nie są duże. W grupie G-10 najsłabszy jest funt, który traci 0,46 proc. - kurs GBPUSD wybił lokalne wsparcie przy 1,3610. Powodem słabości brytyjskiej waluty są obawy związane z dzisiejszym posiedzeniem Banku Anglii - rynek nie jest pewien na ile szef BOE może być tym razem bardziej przekonywujący w kwestii scenariusza ujemnych stóp procentowych w najbliższych miesiącach, co byłoby odpowiedzią na ponowną zapaść gospodarki wywołaną lockdownem, ale i też krótkoterminowymi skutkami Brexitu. Z kolei EURUSD nieznacznie naruszył wsparcie przy 1,20. Wątek włoski nadal ciąży, gdyż spadają szanse na powodzenie misji utworzenia technokratycznego rządu przez Mario Draghiego, po tym jak krytycznie na jego temat wypowiedział się lider Ruchu 5 Gwiazd. Tym samym niebezpiecznie rośnie ryzyko rozpisania przedterminowych wyborów, a te mogą wzmocnić populistów z Ligi Północnej.

Na Wall Street doszło do wyhamowania zwyżek, chociaż potencjalna korekta przybiera na razie dość płaską postać. Uwagę zwracają doniesienia nt. pakietu fiskalnego Joe Bidena. Okazuje się, że determinacja Białego Domu, co do szybkiego wprowadzenia proponowanych rozwiązań może skutkować ograniczeniami, co do skali programu - zdaniem jednego z czołowych doradców Bidena (cytowanego bez nazwiska) wsparcie może być ostatecznie o 600 mld USD mniejsze od zakładanych 1,9 bln USD. Jednocześnie Demokraci nie wykluczają dyskusji zakładającej wprowadzenie kryterium dochodowego (mówi się o 50 tys. USD rocznie), przy wypłatach dodatkowych czeków dla Amerykanów na 1400 USD. To może podkopać wcześniejszy optymizm Wall Street, co do wpływu fiskalnego stymulusa na giełdową koniunkturę, Czy dodatkowy risk-off podbiłby notowania dolara, czy też ograniczyłby zwyżki rentowności amerykańskich treasuries (mniejszy pakiet fiskalny nie wpłynie aż tak na inflację)?

Wart uwagi znów jest wątek amerykańsko-chiński. Dzisiaj wieczorem prezydent Biden planuje wystąpienie na temat polityki zagranicznej. Tymczasem nowa Sekretarz Handlu USA stwierdziła, że ma żadnych powodów dla których chińskie koncerny telekomunikacyjne Huawei i ZTE miałyby zostać usunięte z tzw. czarnej listy. Jednocześnie rzecznik Departamentu Stanu USA podkreślił, że USA nadal są bardzo krytyczne wobec polityki "jednych Chin" forsowanej przez Pekin. Jednocześnie wezwał Chiny do przeprowadzenia niezależnego śledztwa wobec pojawiających się doniesień nt. fatalnego traktowania mniejszości Ujgurów. To zamieszanie w niewielkim stopniu wpływa jednak na kurs juana. Ten pozostaje relatywnie silny za sprawą utrzymujących się wysokich krótkoterminowych stóp procentowych będących wynikiem kryzysu płynnościowego, któremu od kilku dni próbuje zaradzić Ludowy Bank Chin.

OKIEM ANALITYKA - czeki Bidena nie dla wszystkich?

Czyżby Demokraci zrozumieli absurdy sytuacji w której wszyscy Amerykanie mieliby dostać dodatkowe 1400 USD do kieszeni? Niewykluczone, że wpływ na to mógł mieć też ostatni szum wokół większej aktywności inwestorów detalicznych i obawa, że za chwilę (bądź już) nadmierna stymulacja monetarna i fiskalna zamieni rynki finansowe w karykaturę ich samych. Pamiętamy przecież z ostatnich tygodni, że wątek czeków Bidena był wymieniany jako jeden z istotnych dla podtrzymania koniunktury. Spodziewano się, że średniozamożni i bogatsi Amerykanie przeznaczą dodatkowe sumy nie tylko na konsumpcję, ale bardziej na inwestycje. Co dalej?

Ostatnie dni pokazały, że Biały Dom dobrze rozumie, że sytuacja pandemiczna jest trudna, trzeba działać szybko i nie czas na polityczne przepychanki. Wprawdzie Biden wpierw wysyłał sygnały, że zależy mu na tym, aby wdrożyć cały pakiet ustaw w wysokości 1,9 bln USD, ale staje się coraz bardziej prawdopodobne, że kwota będzie niższa o czym wspominali wczoraj jego doradcy. Niewykluczone, że politycy planują już bardziej długofalowo - celem byłoby, zatem domknięcie obecnych bardziej doraźnych COVID-owych tematów, aby móc za kilka miesięcy zacząć wdrażać kluczowe dla obecnej ekipy założenia zmian infrastrukturalnych, związanych głównie z transformacją energetyczną w stronę tzw. zielonego ładu. A przy okazji być może powróci wątek wyższych podatków dla najbogatszych? W każdym razie ekipa Bidena może wcale nie być tak hojna dla rynków, jak one by tego oczekiwały...

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Trump wygrywa, złoty dołuje. "Jest jeszcze potencjał deprecjacyjny dla złotego"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Dobry czas złotego dobiega końca? Chwila prawdy dla pary GBP/PLN
Waluty
Złoty pozostaje mocny, ale sił do dalszego ruchu nieco już brakuje
Waluty
Czy Szwajcarski Bank Narodowy powstrzyma umocnienie franka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Ważne starcie byków i niedźwiedzi na rynku eurodolara. Kto wyjdzie z niego zwycięsko?
Waluty
Złoty korzysta z wysokich stóp. Jak długo potrwa dobra passa?