O prawie 3 proc., do 28 zł, taniały podczas poniedziałkowej sesji akcje Huuuge. Studio poinformowało, że ma 24 mln dolarów (około 10 proc. wszystkich środków pieniężnych oraz ich ekwiwalentów) zdeponowanych w Silicon Valley Banku, czyli w placówce zamkniętej przez amerykański nadzór. Kontrolę nad jej aktywami i depozytami przejęła Federalna Agencja Ubezpieczeń Depozytów.
Władze Huuuge uspokajają, że pozostała część środków jest zdeponowana w kilku dużych, renomowanych instytucjach finansowych. Jakich konkretnie – tego nie podano. Ze wspomnianej kwoty ponad 24 mln dolarów około 14 mln dolarów Huuuge miał na rachunkach bieżących oraz tzw. money market accounts, a pozostałe około 10 mln dolarów w funduszach rynku pieniężnego. Władze spółki poinformowały, że nie są w stanie ocenić czasu oraz dokładnej wysokości aktywów możliwych do odzyskania od SVB. Uspokajają jednak, że saldo środków pieniężnych, ich ekwiwalentów oraz krótkoterminowych inwestycji zdeponowanych poza SVB będzie wystarczające na pokrycie potrzeb operacyjnych oraz zobowiązań w przewidywalnej przyszłości.
W kontekście najnowszych deklaracji amerykańskich władz wydaje się, że Huuuge ma spore szanse na odzyskanie środków.
„Depozytariusze będą mieć dostęp do wszystkich swoich pieniędzy od poniedziałku 13 marca. Żadne straty związane z likwidacją Silicon Valley Bank nie zostaną poniesione przez podatnika” – ogłosili szefowa resortu finansów Janet Yellen, szef rezerwy federalnej Jerome Powell i szef FDIC Martin Gruenberg.
Huuuge zadebiutował na warszawskiej giełdzie w 2021 r. Akcje w IPO sprzedawał po 50 zł. Obecnie są o niemal połowę tańsze.