Do tej pory Aero 2 nie ujawniało, skąd wzięło pieniądze na rezerwację częstotliwości komórkowych z zakresu 900 Mhz czy kupno udziałów Mobylandu (ma częstotliwości 1800 Mhz). Jednak raport roczny Aero 2 pokazuje, że spółka finansuje swoje inwestycje na telekomunikacyjnym rynku długiem. Zobowiązania Aero 2 z tytułu kredytów i pożyczek na koniec grudnia wyniosły 223,9 mln zł. Strata netto spółki to 1,82 mln zł.

Andrzej Chajec, członek zarządu Aero 2 oraz partner w kancelarii Chajec Don Siemion & Żyto, nie zgodził się jednak odpowiedzieć na pytanie, czy spółka zaciągnęła kredyt w banku, czy pożyczyła pieniądze np. od osoby fizycznej. – Nie odpowiem na to pytanie. To tajemnica firmy – powiedział Chajec.

Pytany, czy zarząd Aero 2 rozważa znalezienie dla firmy inwestora strategicznego, odparł: – To raczej pytanie do mecenasa Żyty (właściciel Aero 2 – red.), ale trudno mi sobie wyobrazić, abyśmy mogli pozostać samodzielnym graczem na tak wymagającym rynku telekomunikacyjnym, jakim jest Polska. Proszę mnie nie pytać jednak, kiedy i za ile.

Chajec nie wykluczył też współpracy Aero 2 z Mobylandem i CenterNetem (należy do NFI Midas), które niedawno podpisały list intencyjny, przewidujący m.in. budowę wspólnego operatora w technologii LTE.