Nowe 3 mld euro chce Vivendi od firm uwikłanych w spór o Erę

Francuski gigant wezwał do ugody wszystkie spółki, które w 2006 r. były beneficjentami zmian właścicielskich w PTC. Domaga się pieniędzy od firm zależnych Elektrimu i powiernika jego obligacji

Publikacja: 30.12.2009 07:09

Vivendi, kierowane przez Jean-Bernarda Levy, prowadzi wojnę o Erę w Polsce i za granicą. Od Elektrim

Vivendi, kierowane przez Jean-Bernarda Levy, prowadzi wojnę o Erę w Polsce i za granicą. Od Elektrimu chce 9,6 mld zł.

Foto: GG Parkiet, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

Koncern Vivendi wezwał do ugody firmy z grupy Elektrimu i Deutsche Telecom, które wzięły udział w rozliczeniu sprzedaży 48 proc. udziałów Polskiej Telefonii Cyfrowej (operator sieci Era) na rzecz grupy DT. To nowa próba odzyskania pieniędzy za utracone walory w PTC.

[srodtytul]Szersza lista pozwanych[/srodtytul]

Jak wynika z akt Elektrimu (jest w upadłości układowej), Francuzi wezwali do zawarcia ugody: Mega Investment, Laris Investments (akcjonariusz Rafako), Deutsche Telecom i T-Mobile Deutschland oraz powiernika obligacji Elektrimu – Law Debenture Trust.

W styczniu w warszawskim sądzie cywilnym ma dojść do przesłuchania przedstawicieli wymienionych firm w związku z roszczeniem Vivendi o odszkodowanie opiewającym na blisko 3,1 mld euro. Z akt Elektrimu nie wynika, na czym miałaby polegać ugoda. Wniosek Francuzów jest o tyle zaskakujący, że do tej pory dochodzili zadośćuczynienia głównie od Elektrimu i DT, bo z nimi spierają się o prawa do 48 proc. udziałów w PTC.

[srodtytul]Ugoda zakończy spory? [/srodtytul]

Reklama
Reklama

Konflikt trwa od 2004 roku, gdy rozstrzygający o własności udziałów w PTC wiedeńscy arbitrzy wydali orzeczenie odmiennie interpretowane przez Vivendi i Elektrim oraz DT. Na podstawie tego i kolejnego wyroku Elektrim „odzyskał” 48 proc. udziałów, a następnie sprzedał je w 2006 roku grupie DT. Otrzymane pieniądze przeznaczył na spłatę obligacji.

Vivendi twierdzi, że transakcje były niezgodne z prawem. Francuzi uważają się nadal za właściciela 48 proc. udziałów w PTC i domagają się zwrotu papierów bądź zainwestowanych pieniędzy i odszkodowań z tytułu utraconych korzyści. – Vivendi wezwało do ugody i otrzymało w odpowiedzi pisma od części adresatów. Wiadomo już, że na styczniowej rozprawie nie stawi się prezes Laris, bo będzie w podróży. Z kolei LDT i DT odpowiedziały, że nie zgadzają się z roszczeniami Vivendi – mówi Aleksander Kobecki, doradca ds. mediów Vivendi w Polsce. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy ewentualna ugoda oznaczałaby zakończenie sporu o Erę.

[srodtytul]Tam, gdzie są pieniądze [/srodtytul]

Niewykluczone, że nowe podejście Vivendi to reakcja na informację o strukturze transakcji, w której Elektrim przekazał DT walory PTC. W operacji tej wzięły udział jego spółki. MI była bezpośrednim właścicielem udziałów w PTC, a część pieniędzy za nie (118,7 mln euro) wpłynęła na konta spółki zależnej od MI – Darimaksu.

Ten pożyczył następnie Laris 60 mln euro. Vivendi chce zapewnić sobie dostęp do pieniędzy przekazanych Darimaksowi. Tym bardziej że zarządca Elektrimu wskazywał, że „żadna część ze 118 mln euro nie pozostaje w Elektrimie”. Nie wiadomo też, czy mogą trafić do wierzycieli tej spółki w ramach postępowania układowego.

IT
Technologie
Baseig zadebiutuje na NewConnect we wtorek
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Technologie
Orange Polska zaskoczył siłą IT i smartfonów. Ważniejsze ma być coś innego
Technologie
Znalazły się pieniądze na „Lex Huawei”. Rząd przyjął projekt. Teraz Sejm
Technologie
Nadchodzi „przebudzenie”? Idą lepsze czasy dla start-upów
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Technologie
11 bit studios - bolesny powrót do kanału bocznego
Technologie
Szaleństwo na akcjach Boryszewa. Drony rozgrzały inwestorów
Reklama
Reklama