Równocześnie jednak nie zamierza odwoływać dwójki kierujących z zajmowanych stanowisk. Liczy, że „zachęci” zarząd do współpracy.
– Relacje rady nadzorczej z zarządem nie układają się najlepiej – przyznaje Adam Guz, szef rady nadzorczej i prezes GoAdvisers, największego akcjonariusza Positive Advisory (firma ma 24,65 proc. akcji).
Konflikt pomiędzy akcjonariuszami trwa już od kilku kwartałów. Powodem jest statut spółki, który gwarantuje założycielom (kilka osób fizycznych) pełną kontrolę nad nią do końca 2011 r. Zgodnie ze statutem założyciele mogą wyznaczyć aż dwie z trzech osób, z których może się składać zarząd, i co najmniej trzech członków rady nadzorczej (obecnie zasiada w niej sześć osób). Zdaniem GoAdvisers taki statut odstrasza od spółki inwestorów i blokuje możliwość wyjścia z inwestycji.Zmianę statutu w Positive Advisory musi poprzeć aż 81 proc. głosujących, co wyklucza zamknięcie sporu przed końcem 2011 r.
Nowym tematem do kłótni jest firma Positive Solutions założona przez osoby w przeszłości związane z Positive Advisory. – Rada nadzorcza wielokrotnie zwracała się z prośbą do zarządu Positive Advisory o wyjaśnienia w tej sprawie. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że pod bokiem naszej firmy wyrasta gracz, który ma podobną nazwę, stoją za nim te same osoby, a my nie mamy żadnej wiedzy na ten temat – twierdzi Guz.
– Positive Solutions zajmuje się tworzeniem aplikacji na zamówienie, więc ma inny profil niż Positive Advisory, które specjalizuje się w usługach konsultingu IT. Mamy podpisaną umowę o współpracy i korzystamy wzajemnie z zasobów, w tym ludzkich, ale na zasadach rynkowych – mówi Magdalena Kordek, prezes Positive Solutions.