Nowy kierujący pracował do tej pory w firmie doradczej McKinsey. Dobrze zna Sygnity, ponieważ był współautorem wdrażanego kilka lat temu w giełdowej spółce programu restrukturyzacyjnego CoLorado. Program, którego implementacją zajmowali się już pracownicy Sygnity (nie zostały nim objęte spółki zależne) okazał się nie do końca trafiony. Dodatkowo jego wdrożenie zbiegło się z fuzją z Emaksem co sprawiło, że wdrożenie nie zostało przeprowadzone do końca. - Liczymy, że nowy prezes szybko poprawi kondycję Sygnity bazując na swoim doświadczeniu w zarządzaniu złożonymi projektami informatycznymi o dużej skali, a także w zarządzaniu operacyjnym z ramienia renomowanej, światowej firmy konsultingowej – komentuje Jacek Kseń, przewodniczący rady nadzorczej informatycznej firmy.

Norbert Biedrzycki ma 39 lat, jest absolwentem Wydziału Informatyki i Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego oraz wydziału Zarządzania i Finansów Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Posiada również dyplom MBA Thames Valley. - Sygnity ma ogromny potencjał, myślę tu zarówno o ludziach, prowadzonych projektach, jak i produktach. Chcę go pokazać w pełni w jak najkrótszym możliwie czasie – mówi nowy kierujący. Przypomina, że firma jest w trakcie wdrożenia nowej organizacji. - Będziemy szybko i konsekwentnie realizowali ten projekt – zapowiada. Deklaruje, że priorytetem jest zwiększenie rentowności całej grupy. - To jest moje zadanie do wykonania w najbliższej przyszłości – oświadcza.

Rada nadzorcza odwołała też wiceprezesa Andrzeja Marciniaka, który odpowiadał za restrukturyzację Sygnity. Pozostał w firmie jako pełnomocnik do spraw restrukturyzacji

Rada dokooptowała do składu zarządu Andrzeja Paszyńskiego na stanowisko wiceprezesa ds. sprzedaży.