[b]Poprzedni rok nie był dla Komputronika zbyt udany. Przypomnę, że firma co prawda zwiększyła sprzedaż o kilka procent w porównaniu z 2008 r. (do 798 mln zł – red.) i wykazała ponad 2,5 mln zysku netto, jednak na poziomie skonsolidowanym zakończyła rok pod kreską. Ujemny wynik przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 0,6 mln zł. Czy kolejny rok obrotowy (zacznie się 1 kwietnia, spółka jest w trakcie zmiany roku obrotowego, dlatego bieżący trwa pięć kwartałów – red.) zapowiada się lepiej?[/b]
Przyznaję, że nie jesteśmy zadowoleni z wyników 2009 r. Liczyliśmy, że będą lepsze. Rozczarowujący był zwłaszcza ostatni kwartał. Pod koniec roku klienci kupują więcej komputerów. Tymczasem w 2009 r. tzw. efekt IV kwartału nie zadziałał.
[b]Czy zadyszka z IV kwartału to już zamknięty rozdział? [/b]
W I kwartale 2010 r. sprzedawaliśmy produkty, których nadwyżki pozostały nam po IV kwartale roku 2009. Część trafiła do klientów w ramach promocji, a więc w atrakcyjnych dla nich cenach. Dodatkowo obniżka kursu walut miała negatywny wpływ na marżę. To nie stanowiłoby jednak problemu, gdyby rynek szybciej wracał do stanu sprzed kryzysu. Liczę się z tym, że w I kwartale obroty Komputronika spadną o kilka procent w porównaniu z tym okresem 2009 r. (wyniosły wówczas, na poziomie grupy, 182 mln zł – red.). Dla nas ważniejsza jest jednak rentowność. Dlatego przeprowadziliśmy wiele niezbędnych działań, aby na koniec roku wyniki były zadowalające.
[b]A co z wynikiem netto w I kwartale? [/b]