KNF kieruje prywatny akt oskarżenia wobec Arcusa

Po dwukrotnym umorzeniu przez prokuraturę postępowania dotyczącego prospektu Arcusa Komisja Nadzoru Finansowego skierowała prywatny akt oskarżenia do sądu

Komisja Nadzoru Finansowego, jak ustalił „Parkiet”, skierowała do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko osobom odpowiedzialnym za nieprawidłowości w prospekcie emisyjnym Arcusa z 2007 r. Dokumenty trafiły do V Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dla Warszawy- Śródmieścia.

– Prokuratura okręgowa dwukrotnie umorzyła postępowanie w tej sprawie, co wyczerpało ścieżkę odwoławczą. W tej sytuacji zdecydowaliśmy się skorzystać z innego sposobu dochodzenia naszych racji. Mamy jako Komisja uprawnienia pokrzywdzonego we wszystkich sprawach karnych związanych z rynkiem kapitałowym, więc skierowaliśmy prywatny akt oskarżenia – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.

[srodtytul]KNF zaprasza inwestorów [/srodtytul]

Sprawą Arcusa oprócz KNF żywo interesowali się też inwestorzy indywidualni, których wspierało Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Wynajęli kancelarię prawną i składali własne pozwy do prokuratury. – Liczymy, że osoby pokrzywdzone przyłączą się do naszego aktu oskarżenia – nie ukrywa Łukasz Dajnowicz. Przedstawiciele SII, którzy o ruchu KNF w sprawie Arcusa dowiedzieli się od „Parkietu”, zapewniają, że zajmą się tematem. – Skontaktujemy się z Komisją, żeby się zapoznać z jej działaniami. Potem porozmawiamy z inwestorami, którzy byli zaangażowani w sprawę, i na tej podstawie zdecydujemy o dalszych krokach – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes SII ds. analiz i rozwoju.

[srodtytul]Długoletni spór [/srodtytul]

Spór KNF z Arcusem dotyczy wydarzeń z jesieni 2007 r. Informatyczna spółka w prospekcie emisyjnym napisała, że jej sytuacja finansowa w I półroczu była stabilna. Tymczasem kilka tygodni po debiucie Arcus opublikował bardzo słaby raport za ten okres i odwołał prognozy na cały rok, co przełożyło się na gwałtowny spadek kursu.

Zdaniem nadzorcy Arcus przez zamieszczenie nieprawdziwych i niepełnych danych w prospekcie emisyjnym wprowadził w błąd inwestorów co do swojej sytuacji finansowej. Naraził tym samym inwestorów, którzy wzięli udział w ofercie publicznej (płacili po 17 zł za akcję), na straty finansowe. Kurs Arcusa od debiutu ani razu nawet nie zbliżył się do ceny emisyjnej. Obecnie wynosi 8,28 zł.

Komisja pod koniec 2007 r. złożyła doniesienie do prokuratury. Wiosną 2009 r. prokuratura na podstawie zebranego materiału dowodowego, w tym ekspertyzy przygotowanej przez biegłego, uznała, że działania Arcusa nie nosiły znamion czynu zabronionego, i umorzyła postępowanie. KNF złożyła zażalenie na tę decyzję, które zostało przyjęte przez sąd. Sprawa ponownie trafiła do prokuratury, która 10 czerwca tego roku znowu umorzyła postępowanie.

[srodtytul]Trzeci raz[/srodtytul]

Łukasz Dajnowicz przyznaje, że KNF w swojej 20-letniej historii dopiero po raz trzeci zdecydowała się skorzystać z tej procedury. Pierwszy raz w 1997 r. Prywatny akt oskarżenia dotyczył Wedla i wykorzystywania informacji poufnych, tzw. insider tradingu. Osoba, która dopuściła się tego czynu, została jednak uniewinniona. Drugi akt oskarżenia dotyczył Elektrimu i niedopełnienia obowiązków informacyjnych. Piotr Nurowski, przeciwko któremu KNF go skierowała, zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, co zakończyło sprawę.

Nie oznacza to bynajmniej, że łamiący prawo mogą się czuć bezkarni. Nie zawsze prokuratura i sądy mają odmienne zdanie niż KNF. Największa kara za manipulowanie kursem (Pażura w 2000 r.) miała wartość aż 2 mln zł. Dodatkowo cztery ukarane osoby dostały również wyrok pozbawienia wolności w zawieszeniu. Jeszcze więcej, bo aż 2,2 mln zł, mieli zapłacić Wojciech Krefft i Dariusz Kaszubski kierujący 4Media, którzy, zdaniem sądu, manipulowali informacjami.