[b]A większe transakcje kapitałowe? Sygnity już kilkakrotnie było kojarzone z różnymi zagranicznymi partnerami, którzy za jego pośrednictwem chcieli wejść na polski rynek.[/b]
Jeśli pyta pan o to, czy mam na stole ofertę od kogoś, kto chce nas kupić, to takich ofert nie mam i raczej prędko się nie spodziewam.
[b]Jak ocenia pan krajowy rynek IT? Czy deklaracje, że po zeszłorocznym załamaniu wrócił już na tory wzrostu, nie są na wyrost?[/b]
Oceniając sytuację branży przez pryzmat naszych trzech kluczowych segmentów oraz naszego portfela zamówień, mogę powiedzieć, że nie spodziewam się zwyżek w sektorze bankowym. Czasy, gdy banki inwestowały w nowe centralne systemy, należą już do przeszłości. Jeśli będą kupowały jakieś aplikacje, to będą one niszowe. Pewne nadzieje wiążemy ze zmianami związanymi z BZ WBK. Gdy Santander wchodził kilka lat temu do Polski, był jednym z naszych najważniejszych klientów.Nieco lepiej wygląda sytuacja w sektorze publicznym. Na tym rynku sporo się dzieje, rusza dużo projektów, w których będziemy szukać swojej szansy. Myślę, że w 2011 r. uda nam się nieco zwiększyć przychody z tego sektora.Najbardziej optymistycznie oceniam natomiast perspektywy sektora użyteczności publicznej. Prowadzimy rozmowy na temat szeregu bardzo ciekawych wdrożeń. Klienci dużo chętniej niż jeszcze kilka miesięcy temu rozmawiają o inwestycjach w IT. W optymistycznym scenariuszu nasza sprzedaż do sektora utilities w przyszłym roku może wzrosnąć nawet o 20–30 proc.
[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]
[ramka][b]Permanentnanaprawa [/b]
Sygnity od połączenia z Emaksem, co miało miejsce w czerwcu 2007 r., jest w stanie permanentnej restrukturyzacji. Przez ten okres spółka już dwukrotnie zmieniała prezesa. Obecny, Norbert Biedrzycki (jest u sterów od marca), przyszedł do Sygnity z zewnątrz. To ułatwia mu dokonywanie radykalnych cięć, których tak obawiali się poprzednicy.Biedrzycki przejął spółkę w trudnej sytuacji finansowej. Strata operacyjna i netto grupy za 2009 r. przekraczała 100 mln zł. Przychody spadły do 563 mln zł z blisko 1 mld zł rok wcześniej. Po sześciu miesiącach tego roku obroty Sygnity wynoszą 222 mln zł, czyli są o jedną piątą niższe niż przed rokiem. Strata operacyjna wynosi 31 mln zł, a netto 30 mln zł.Prezes zapewnia, że w wynikach kolejnych kwartałów będą już widoczne pozytywne efekty restrukturyzacji. Przychody w całym roku mają być zbliżone do zeszłorocznych, a strata operacyjna wyniesie maksymalnie kilkanaście milionów złotych. Przyszły rok Sygnity ma już zakończyć zyskiem.Inwestorzy zdają się wierzyć w te zapowiedzi. Kurs się ustabilizował, a analitycy zalecają kupowanie akcji.[/ramka]