Akcjonariusze Biotonu niejednogłośnie przegłosowali wczoraj emisję do 1,6 mld warrantów subskrypcyjnych uprawniających do objęcia takiej samej liczby nowych akcji. Tym samym liczba akcji Biotonu może wzrosnąć o 29 proc. Papiery te zostaną zaoferowane głównie cypryjskiej spółce Troqueera Enterprises jako zapłata za 50,11 proc. udziałów w Bioleku, specjalizującego się w produkcji farmaceutyków dla zwierząt. Cena emisyjna akcji będzie równa nominałowi i wyniesie 20 gr (na giełdzie kosztują 9 gr).
Skomplikowana transakcja
Ile konkretnie akcji przypadnie właścicielowi Bioleku??To będzie zależało od tego, jaką kwotę ostatecznie wynegocjuje Bioton za udziały w weterynaryjnej spółce. Cena bazowa wynosi 60 mln zł, ale w grę wchodzi premia sięgająca nawet 118?mln zł, jeśli Biolek podpisze kolejne kontrakty na sprzedaż swoich preparatów. – Jest realna szansa, że zaistnieją wszystkie warunki zapisane w umowie, zobowiązujące nas do zapłaty całej premii – poinformował Adam Aleksandrowicz, członek zarządu Biotonu.
We wrześniu Bioton zaoferował już cypryjskiej spółce blisko 261 mln akcji wartych 52,2?mln zł, jakie wyemitował w ramach kapitału docelowego. Zgodnie w warunkami umowy, jeśli Bioton zapłaci za Biolek maksymalną cenę, tzn. 178 mln zł, to Troqueera Enterprises obejmie wszystkie akcje, które producent insuliny może wyemitować w ramach uchwalonego wczoraj kapitału docelowego. W?uzasadnieniu do tej uchwały zarząd nie wykluczał także przeprowadzenia oferty publicznej.
Po co Biotonowi Biolek?
Przejęcie Bioleku ma przynieść producentowi insuliny w krótkim czasie zyski, które spółka przeznaczy na rozwój swoich flagowych produktów. Wartość podpisanej przez Biolek umowy na sprzedaż preparatów dla zwierząt w Chinach szacowana jest na 1,2 mld dolarów w latach 2012–2021. – Marża brutto na sprzedaży tych produktów wynosi minimum 50 proc. – dodaje Sławomir Ziegert, prezes Biotonu.
Biolek będzie konsolidowany w wynikach Biotonu od IV kwartału, a sprzedaż produktów weterynaryjnych w Chinach ruszy w drugiej połowie przyszłego roku.