Przenoszona w obrębie grupy część przedsiębiorstwa z markami zostanie wniesiona jako wkład niepieniężny na pokrycie udziałów w podwyższonym kapitale Highgate Capital Investment, które obejmie TVN. Wartość tego aportu szacowana jest na 2,2–2,7 mld zł (w tym wartość znaków towarowych określono na 1,3–1,6 mld zł), co w porównaniu z kapitalizacją telewizyjnej firmy sięgającą około 3,4 mld zł jest niebagatelną kwotą.
Karol Smoląg, rzecznik TVN, pytany o to, po co przenoszone są aktywa, i o korzyści płynące z tego tytułu, nie odpowiada wprost. – Motorem zmian jest chęć zminimalizowania negatywnego efektu fragmentacji widowni (topniejące udziały w rynku oglądalności największych stacji i rosnące – kanałów niszowych – red.) i dążenie do efektywnego spełniania oczekiwań naszych klientów z rynku reklamowego. Zmiana ta pociągnie za sobą skutki finansowe, które oceniamy pozytywnie. Był to dodatkowy argument przemawiający za takim rozwiązaniem – komentuje. O jakie skutki chodzi, nie precyzuje.
Zdaniem analityków i specjalistów od audytu wiele firm, przenosząc część przedsiębiorstwa z markami do spółek zależnych, wykorzystuje ten mechanizm w celach podatkowych. – Wydziela się pewne aktywa, jak marki, które dotychczas nie były w bilansie rozpoznane, do firmy zależnej. Od niej spółka matka dzierżawi?znaki towarowe. Firma zależna amortyzuje marki, przez co rosną jej koszty. Równoważą?one przychody, jakie uzyskuje z dzierżawienia marek,?i w rezultacie nie płaci podatku, a zysk jednostkowy spółki matki spada – tłumaczy Piotr Grzybowski, analityk DI BRE Banku.
– Taka operacja pozwala zaksięgować marki, których wartość niekiedy bywa wysoka. W inny sposób nie można ich zamortyzować, bo nie ma ich w księgach. Kiedy jednak wnosi się je aportem do spółki zależnej, to się je wycenia i można je już amortyzować – dodaje proszący o zachowanie anonimowości specjalista ds. audytu w jednej z firm doradczych.
Jak wyjaśnia inny ekspert z firmy audytorskiej, zgodnie z międzynarodowymi standardami rachunkowości w księgach nie można ujmować aktywów wytworzonych we własnym zakresie. – Nie ma zezwolenia na to, by spółka nagle zaksięgowała sobie aktywa warte np. miliard złotych – podkreśla.