Powodem decyzji o przeprowadzeniu testu, jest sytuacja gospodarcza i geopolityczna w Rosji - informuje ATM. Za jej sprawą, w czwartym kwartale 2014 r. istotnie osłabił się rubel (m.in. względem euro) oraz koniunktura gospodarcza. Tymczasem Linx działa przede wszystkim na rynkach Europy Wschodniej i Środkowowschodniej (ma także biuro w Warszawie i otworzył tu z pompą w 2012 r. data center).
ATM kupił je w 2007 r., obejmując akcje nowej emisji firmy kontrolowanej przez kapitał private equity. Zapłacił za nie wtedy w sumie 16,5 mln euro (wówczas 63,48 mln zł, dziś prawie 70 mln zł). Plan ATM zakładał osiem lat temu, że polska firma przejmie kontrolę nad Linksem. Nie został nigdy zrealizowany.
W 2014 r. Linx oferujący usługi data center, w chmurze oraz hurtu telekomunikacyjnego (punkty styku, wymiany danych) zanotował 1,8 mln zł straty netto. W sumie narosłe przez lata straty firmy sięgają natomiast 139 mln zł. Jej kapitał własny na koniec roku wynosił 101 mln zł.
Według ATM, oszacowana wartość użytkowa udziałów w Linx może się zmienić w zależności od sytuacji w Rosji i jej ewentualnego wpływu na koniunkturę wewnętrzną i działalność firm zagranicznych w tym kraju. Na razie jednak ATM nie widzi powodów do dalszej przeceny. Jak podkreśla, zysk operacyjny tej spółki za 2014 rok istotnie przekroczył plany budżetowe zarządu Linx.
- Niniejsza aktualizacja wyceny akcji Linx ma charakter prewencyjny oparty na ostrożnościowym podejściu do ewentualnego wpływu sytuacji w Rosji na działalność Linx - podał zarząd ATM.