O ponad 4 proc. drożały w czwartek akcje CD Projektu. Była to reakcja na wyniki za 2016 r., które były wprawdzie gorsze od tych za 2015 rok, ale to było do przewidzenia, bo wtedy spółka miała dużą premierę „Wiedźmina 3". Sam IV kwartał 2016 r. okazał się miłą niespodzianką. Sobiesław Kozłowski, analityk z Raiffeisen Brokers, podkreśla, że przychody były o blisko 9 proc. powyżej oczekiwań, co przy utrzymaniu kontroli kosztów wpłynęło na poprawę marży operacyjnej.
„Gwint" na finiszu
Po czwartkowych zwyżkach kapitalizacja CD Projektu przekracza 7,2 mld zł. Do końca 2016 r. gry z trylogii wiedźmińskiej sprzedały się łącznie w ponad 25 mln egzemplarzy. Z kolei wartość przychodów ze sprzedaży trzeciej części „Wiedźmina" wraz z dodatkami, licząc od premiery w maju 2015 r. do końca 2016 r., przekroczyła 1 mld zł. Na pytanie, czy grupa zamierza kontynuować tę serię, prezes Adam Kiciński odpowiada: – Wiedźmin został pomyślany jako trylogia. Jednocześnie informuje, że dobrze zapowiada się gra karciana „Gwint", na której w tym roku koncentruje się giełdowa spółka. W ten weekend ruszą testy techniczne gry na platformę PS4, a jeszcze wiosną spółka uruchomi fazę otwartej bety. Zarząd nie ujawnia na razie żadnych liczb, ale informuje, że pierwsze wyniki monetyzacji „Gwinta" są „bardzo zadowalające". W okresie zamkniętej bety nowa gra najlepiej radzi sobie w USA, Niemczech, Rosji i Wielkiej Brytanii. Giełdowa spółka ma też duży apetyt na rynek chiński. – Jesteśmy tam w trakcie certyfikacji – zapowiada prezes. Twierdzi, że współpraca z tamtejszym lokalnym partnerem układa się bardzo dobrze.
Nowe tytuły pod lupą
Jednocześnie spółka pracuje nad nową, dużą grą „Cyberpunk 2077". – Już teraz tworzy go rekordowa dla naszego studia liczba deweloperów – podkreśla Kiciński. Ucina wszelkie dyskusje o możliwym terminie premiery. Analitycy obstawiają 2019 rok.
Obecnie nad „Cyberpunkiem 2077" pracuje trzykrotnie większy zespół niż nad „Gwintem", a można się spodziewać, że zatrudnienie w grupie będzie dalej rosło, ponieważ spółka równolegle chce robić jeszcze jedną dużą grę.