W czwartek za walor notowanej na giełdzie w Warszawie grupy płacono nawet 30,3 zł, o 4,9 proc. więcej niż w środę. Przy tej cenie kapitalizacja Cyfrowego Polsatu wynosiła prawie 19,4 mld zł, a pakiet akcji kontrolowany przez założyciela wart był około 13 mld zł.
Notowania Cyfrowego Polsatu, podobnie jak Orange Polska i Play Communications, zyskują po tym, jak analitycy z biur maklerskich coraz powszechniej przyznają, że możemy mieć do czynienia z końcem cenowej wojny w telekomunikacyjnej branży i podnoszą rekomendacje oraz wyceny przedstawicieli sektora.
W czwartek za walor Playa płacono już nawet 35,66 zł, o 5,19 proc. więcej niż w środę. Uwzględniając wypłacone dywidendy – w 2018 r. 2,57 zł, w 2019 r. 1,45 zł, co razem daje 4,02 zł na akcję – inwestorzy, którzy kupili papiery tego telekomu w pierwotnej publicznej ofercie w lipcu dwa lata temu (po 36 zł, a w wypadku pracowników z dyskontem), są od tego tygodnia na plusie.
W przypadku Cyfrowego Polsatu wzrostowi notowań sprzyjają opinie, że grupa jako pierwsza w kraju może zdecydować się na sprzedaż infrastruktury komórkowej, zapewniając sobie do niej dostęp na mocy długoterminowych umów, pozyskane środki przeznaczając na rozwój i obniżenie długu.
6 czerwca serwis TMT Finance, zajmujący się w dużej mierze transakcjami fuzji i przejęć, podał za swoim informatorem, że Polkomtel, operator sieci Plus, rozważa różne opcje podejścia do sieci masztów. Podał również, że nie wybrano jeszcze doradcy przy potencjalnej transakcji, ale rozmówca serwisu zasugerował, że może nim zostać Trigon, z którym grupa Solorza wielokrotnie współpracowała.