Równo tydzień temu kurs CD Projektu notował maksimum, kapitalizacja spółki przekraczała 46 mld zł, a gracze i inwestorzy z niecierpliwością czekali na premierę „Cyberpunka 2077" (10 grudnia). Jednak w kolejnych dniach notowania zaczęły topnieć, a po premierze spadek przybrał na sile. Apogeum przeceny obserwowaliśmy w poniedziałek, kiedy po otwarciu sesji akcje taniały nawet o 25 proc. Po południu spadek wynosił już „tylko" kilkanaście procent.
Problematyczne konsole
Przecena to przede wszystkim reakcja na informację o negatywnych opiniach graczy dotyczących wersji gry na konsole.
– Wydanie „Cyberpunka 2077" w wersji na starsze konsole w niedopracowanej formie było prawdopodobnie podyktowane kalkulacją; czy bardziej opłaci się przełożyć premierę po raz czwarty i wydać dopracowany produkt, ale ponieść równocześnie koszt utraty reputacji i zaufania graczy, czy dotrzymać słowa w kwestii grudniowego terminu i załapać się na świąteczne okno sprzedaży kosztem wypuszczenia niedopracowanego produktu, który naprawi się z czasem. Jak widzimy, wygrał drugi scenariusz – komentuje Maciej Kietliński, analityk Noble Securities.
Możliwość oceny nowej gry CD Projektu w wersji na konsole została odblokowana na portalu Metacritic w piątek wieczorem. W poniedziałek na PlayStation 4 miała 2,8 pkt, a na Xbox One 3,7 pkt – w dziesięciostopniowej skali. Wyższe oceny zbiera wersja na komputery PC – średnia na Metacritic wynosi 6,8 pkt, a na portalu Steam odsetek pozytywnych opinii wzrósł z początkowych 71 proc. do 79 proc.
Studio przeprasza
Zarząd CD Projektu, w reakcji na falę krytyki, która spadła na studio, zwołał w poniedziałek konferencję, podczas której odpowiadał na szereg pytań. Przeprosił i poinformował, że podczas weekendu znaczna część błędów została naprawiona.