Spółka pod koniec 2008 r. właśnie ze względu na deficytowość tego rodzaju produkcji postanowiła ją wstrzymać. Sprzedaż związków niklu odpowiadała wcześniej za 2/3 przychodów Permedii.

– Cały czas zastanawiamy się i pracujemy nad rozpoczęciem produkcji innego rodzaju związków metali, m.in. na bazie kobaltu. Ale ta produkcja ruszy na pewno nie wcześniej niż pod koniec roku – dodał. Zarzyka nie potrafił na razie powiedzieć, jaka część przychodów firmy mogłaby pochodzić z tego segmentu jej działalności. W I kwartale tego roku radykalnie, bo o ponad 75 proc., spadły przychody Permedii. Wyniosły niespełna 3,3 mln zł.

– Wynika to z odejścia od produkcji związków niklu – wyjaśnił Zarzyka. – Oprócz tego duża grupa naszych odbiorców jest związana z segmentem budowlanym, który wyraźnie odczuwa skutki kryzysu – dodał. W ubiegłym kwartale strata netto Permedii sięgnęła 743 tys. zł, podczas gdy rok wcześniej spółka miała ponad 1 mln zł czystego zysku. – Zakładaliśmy, że mogłoby być jeszcze gorzej – przyznał członek zarządu. – Na początku roku wciąż ponosiliśmy koszty związane ze wstrzymaniem produkcji związków niklu, m.in. restrukturyzacji zatrudnienia – wyjaśnił Zarzyka. Według niego, sytuacja w bieżącym kwartale jest już lepsza niż w minionym, ale wciąż jeszcze nie na tyle, żeby zarząd spółki był zadowolony z wyników.

Władze Permedii, o czym Zarzyka mówił kilka miesięcy temu, liczą na to, że mimo trudności firma wypracuje w tym roku zysk. – Nadal zakładamy, że ten rok zamkniemy na plusie – powiedział nam teraz członek zarządu spółki.

Uchylił się natomiast od odpowiedzi na pytanie, czy firma planuje skup własnych akcji. W piątek kurs Permedii wzrósł o 1,5 proc. i za akcje spółki płacono 6,9 zł. Rok temu papiery Permedii były wyceniane przez rynek na ponad 20 zł, a dwa lata temu na około 100 zł.