Od poniedziałku, kiedy zarząd Tauronu Polska Energia złożył prospekt emisyjny w Komisji Nadzoru Finansowego, jeszcze bardziej rozjechały się notowania Enei i PGE z głównymi indeksami naszej giełdy.
[srodtytul]Co decyduje o przecenach?[/srodtytul]
Akcje Polskiej Grupy Energetycznej w ciągu miesiąca potaniały o ponad 9 proc. Na koniec wczorajszej sesji płacono za nie po 21,9 zł. To o ponad złotówkę mniej od ustalonej w listopadzie 2009 r. ceny emisyjnej. Z kolei papiery Enei, sporo mniejszej od PGE, są obecnie o niemal 5 proc. tańsze niż miesiąc wcześniej. Zniżka nie ominęła również obecnego na warszawskiej giełdzie czeskiego CEZ. Kursy poszły w dół, mimo że główne indeksy konsekwentnie pięły się w górę.
Tauron, będący drugim co do wielkości graczem w branży energetycznej w Polsce (po PGE), za mniej więcej dwa miesiące zadebiutuje na GPW. Skarb Państwa chce sprzedać akcje tej spółki warte 3–4 mld zł. Zdaniem analityków to tylko jeden z czynników decydujących o zniżkach kursów innych spółek z branży.
– Słabszą ostatnio postawę Enei czy zwłaszcza PGE tłumaczę odwrotem inwestorów od energetyki. To sektor defensywny, a obecnie na rynku widzimy wzrost zainteresowania bardziej ryzykownymi papierami. Dodatkowo możemy też mówić o „efekcie Tauronu”, co źle wpływa na kursy już notowanych spółek energetycznych – mówi Piotr Łopaciuk, analityk Erste Group.