Ministerstwo Skarbu Państwa może mieć problem ze sprzedażą 85 proc. akcji Sklejki-Pisz, największego producenta sklejek w Polsce. Paged Sklejka, spółka zależna od giełdowego Pagedu, dotąd zainteresowana inwestycją, teraz jest sceptyczna. – Raczej nie będziemy składać oferty w przetargu. Cena 60 mln za 85 proc. akcji Sklejki-Pisz, czyli ok. 70 mln za 100 proc., i dodatkowe zobowiązania inwestycyjne, pakiet społeczny, a także inne obostrzenia powodują, że ta oferta przy EBITDA spółki 6,5 mln zł za 2009 rok jest w ogóle nieatrakcyjna – komentuje Daniel Mzyk, prezes Pagedu. W lutym informował, że za Sklejkę-Pisz jest skłonny zapłacić nie więcej niż 30 mln zł.
[srodtytul]Sanwil mówi pas[/srodtytul]
W prywatyzacji udziału nie weźmie też giełdowy Sanwil Holding. – Już zeszłoroczne pięćdziesiąt kilka milionów złotych, których oczekiwało MSP, wydawało nam się za dużą kwotą. Negocjowaliśmy zejście poniżej 50 mln zł. Teraz wycena Sklejki-Pisz wzrosła jeszcze bardziej, więc raczej nie złożymy oferty – mówi Piotr Kwaśniewski, prezes Sanwilu.
W zeszłorocznym procesie prywatyzacji producenta sklejki uczestniczyły również niepubliczne Zakłady Przemysłu Sklejek Biaform. – Na razie nie zdradzę, czy jesteśmy zainteresowani – komentuje Joanna Wasilewicz, prezes Biaformu. Czy oznacza to, że firma złoży ofertę? – Nie potwierdzam, nie zaprzeczam – ucina. Z przedstawicielami czwartej firmy zainteresowanej Sklejką-Pisz – Grupą Inwestycyjną Sklejka – nie udało się nam skontaktować.
[srodtytul]MSP milczy[/srodtytul]