Według prezesa Ampli Waldemara Madury w firmie nie wydarzyło się nic, co mogłoby być powodem tak dużej zwyżki. – Nie planujemy żadnych rewolucyjnych zmian – mówi prezes. - Domyślam się, że mogą mieć one charakter spekulacyjny. Może to również być odreagowanie spadków, które zaobserwowaliśmy w ciągu ostatnich kilku miesięcy – dodaje.
Optymizmu kupujących nie uzasadniają też raczej wyniki Ampli. W I kw. sieć hurtowni miała 15,7 mln zł obrotów i ledwie 115 tys. zł zysku. Według prezesa Madury w drugim kwartale było nieco lepiej, ale bez radykalnej poprawy. Czy za skokiem notowań stoi tajemniczy inwestor? – Nie można tego wykluczyć, ale dowiemy się o tym dopiero, gdy przekroczy próg 5 proc. kapitału spółki – komentuje Madura.