ArcelorMittal Poland znów ma więc wyłączoną połowę pieców – podobnie jak od jesieni 2008 roku, kiedy rozpoczynał się dotkliwy dla hutnictwa kryzys.

Dlaczego firma znów redukuje moce? – Piec zatrzymaliśmy do remontu, ostatni odbył się 13 lat temu – tłumaczy Sylwia Winiarek, rzecznik ArcelorMittal Poland. – Remont i tak był planowany, decyzję o jego przyspieszeniu podjęliśmy z dwóch powodów. Chcemy wykorzystać fakt, że wielu naszych klientów zawiesza działalność w sezonie urlopowym. Po drugie, łatwiej przeprowadzić prace latem niż zimą – dodaje. Koncern liczy, że remont zakończy się w grudniu, ale czy już wtedy nastąpi ponowny rozruch – nie wiadomo. Globalny koncern ArcelorMittal zadecydował o wyłączeniu pieców również w Dunkierce i Florange we Francji.

Związkowcy ArcelorMittal Poland nie kryją oburzenia. Twierdzą, że odkąd o zamówieniach i handlu decyduje centrala w Luksemburgu, spadła produkcja w Polsce: realizowane dotychczas kontrakty przejmują zakłady ArcelorMittalu z zachodniej Europy. Związkowcy szacują, że dąbrowski oddział wykorzystuje poniżej 50 proc. mocy, jeśli chodzi o produkcję wyrobów długich, podczas gdy zachodnie zakłady koncernu wykorzystują ponad 70 proc. mocy.

– Popyt na stal utrzymuje się na względnie stałym poziomie, nie rośnie w sposób wymagający zwiększania mocy przez huty – mówi Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu. Dodaje, że po wyłączeniu pieca przez ArcelorMittal Poland podaż znów może być mniejsza od popytu. – We wrześniu spodziewam się więc podwyżek cen na wyroby hutnicze – podsumowuje Bernhard.

Jak wynika z danych Polskiej Unii Dystrybutorów Stali, ceny podstawowych wyrobów hutniczych, które gwałtownie drożały przez prawie całe I półrocze (w sumie o około 30 proc.): blachy gorącowalcowanej i profili konstrukcyjnych, utrzymują się na wysokim poziomie. Znów rośnie cena prętów żebrowanych, które od początku roku do maja podrożały o 50 proc., po czym od maja do lipca potaniały o 13 proc.