Bezpośrednią przyczyną czwartkowego rekordu była informacja o dalszym rozwoju chińskiego przemysłu, co zapowiada większy popyt na metale. Indeks chińskiej produkcji obliczany przez HSBC i Markit Economics wyniósł 54,4 pkt w porównaniu z 55,3 pkt w listopadzie. To wprawdzie najniższy poziom tego wskaźnika od trzech miesięcy i pierwszy jego spadek od pięciu, ale każdy jego odczyt powyżej 50 pkt oznacza rozwój badanego sektora.

Taka wiadomość dotycząca chińskiego przemysłu musiała być dobrze odebrana przez uczestników rynku surowcowego, bo po pierwsze Chiny zużywają najwięcej na świecie wszelkiego rodzaju surowców, a po drugie dowodzi ona, że zaostrzanie przez Pekin polityki pieniężnej i śrubowanie norm ochrony środowiska może spowodować spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego, ale go nie zahamuje. Według najnowszej prognozy RBC Capital Markets produkt krajowy brutto Chin może w 2011 r. wzrosnąć o 9,5 proc., więcej niż wcześniej spodziewane 8,8 proc.

Obserwatorzy rynku surowcowego są zgodni co do tego, że miedź nadal będzie drożała. Jej zapasy monitorowane przez Londyńską Giełdę Metali oraz przez giełdy w Nowym Jorku i Szanghaju spadły w tym roku o 19 proc., najbardziej od 2004 r. Spadek globalnych zapasów spodziewany jest także w 2011 roku, bo popyt na miedź ma przewyższyć jej podaż o 825 tys. ton – przewiduje w najnowszym raporcie Barclays Capital. Deficyt na 2010 szacowany jest na poziomie 449 tys. ton.

W 2010 roku miedź zdrożała na londyńskiej giełdzie o 27 proc. Specjaliści od analizy technicznej w Samsung Securities przewidują, że jeszcze w pierwszej połowie 2011 roku cena miedzi może wzrosnąć do 11000 USD za tonę.