– Jesteśmy na etapie wyłaniania autoryzowanego doradcy. Plan zakłada debiut na NewConnect w 2011 r. – mówi Tadeusz Kasjanowicz, prezes Bioenergii, której 51 proc. udziałów należy do Warfamy.
Kasjanowicz informuje, że przed wejściem na NC spółka przeprowadzi emisję akcji (około 15 proc. podwyższonego kapitału), które zaoferowane zostaną nowym inwestorom. Gdyby walory były sprzedawane po nominale, wartość emisji wyniosłaby ponad 1 mln zł. – Większą ofertę chcemy przeprowadzić przy przenosinach na GPW, co powinno nastąpić w ciągu roku–dwóch lat po debiucie na NC – mówi Kasjanowicz.
– Pozyskane z emisji pieniądze chcemy przeznaczyć na uruchamianie nowych linii do produkcji. Obecnie dzierżawimy klientom 20 linii, pozwalających na produkcję około 50 tys. ton brykietu. W 2011 r. chcemy podwoić nasze moce produkcyjne, a w ciągu dwóch–trzech lat zwiększyć je do 250 tys. ton rocznie – twierdzi prezes Bioenergii.
Bioenergia samodzielnie nie zajmuje się produkcją brykietu i pelletu. Kupowane od Warfamy linie produkcyjne (kosztujące blisko 0,6 mln zł za sztukę) dzierżawi klientom, z którymi podpisuje również umowy na kupno brykietów i pelletu. Sama biopaliwo sprzedaje elektrowniom węglowym, stosującym technologię współspalania węgla i biomasy.
Kasjanowicz informuje, że Bioenergia dostarcza biomasę elektrowni w Połańcu, Ostrołęce i zakładowi Dolna Odra. Prezes Bioenergii przekonuje, że spółka w najbliższych latach nie będzie miała problemów z pozyskiwaniem odbiorców na swój towar. Powód: rosnący popyt. Już dziś 10,4 proc. produkowanej w Polsce energii musi pochodzić ze źródeł odnawialnych. Elektrownie, by wywiązać się z tych zobowiązań, spalają biomasę. Do niedawna dużą jej część stanowiło drewno, jednak rząd ogranicza tę możliwość na rzecz biomasy rolnej.