Zniżki napędza przekonanie, że globalna produkcja w sezonie 2013/2014 osiągnie rekordowy w historii poziom (według szacunków amerykańskiego Departamentu Rolnictwa sięgnie niemal 65 milionów ton metrycznych). W rezultacie po kilku latach deficytu zostania odbudowana równowaga między popytem i podażą.
W dużej mierze będzie to zasługa dwucyfrowej dynamiki zbiorów w Kanadzie oraz generalnie udanego sezonu w państwach UE. W tym drugim przypadku godna odnotowania jest zmiana na pozycji regionalnego lidera: miejsce Francji zajmą najprawdopodobniej Niemcy. Kolejnym czynnikiem, który negatywnie oddziałuje na ceny rzepaku, jest sytuacja na rynku soi. Rekordowy areał upraw w USA, sprzyjająca pogoda w kluczowym etapie sezonu skutkująca bardzo dobrą kondycją upraw i optymistyczne prognozy meteorologiczne na najbliższe kilkanaście dni sprawiają, że ceny soi notowanej na amerykańskiej giełdzie również tąpnęły.
Historycznie tygodniowe stopy zwrotu obu kontraktów (po zdenominowaniu we wspólnej walucie) charakteryzuje silna, ponad 65-proc. korelacja. Wysoka podaż soi i szybka odbudowa zapasów po ubiegłorocznej suszy wywierać zatem będą dodatkową presję na ceny rzepaku, którym tylko w umiarkowanym stopniu pomoże oczekiwane przez nas kilkuprocentowe osłabienie euro do dolara.