Na ten dzień inwestorzy czekali od wielu miesięcy. Po tym, jak Skarb Państwa z kwartału na kwartał przesuwał możliwą datę debiutu Energi na warszawskiej giełdzie, teraz jest już o krok od celu. Dziś spółka zaprezentuje prospekt emisyjny i ujawni szczegółowy harmonogram pierwszej oferty publicznej akcji.
Wiadomo już, że na sprzedaż Skarb Państwa wystawi maksymalnie 34,18 proc. walorów Energi. Według różnych szacunków pakiet ten może być wart od 2,2 mld do nawet 3,25 mld zł. Wiadomo też, że resort skarbu przygotuje specjalną pulę akcji dla inwestorów indywidualnych. Jeśli weźmie przykład z poprzednich giełdowych prywatyzacji, może do nich trafić nawet 30 proc. papierów sprzedawanych w IPO.
Różne szacunki
Analitycy i przedstawiciele funduszy inwestycyjnych nie są jednomyślni w ocenach, czy oferta Energi będzie sukcesem.
– Po tym, jak inwestorzy indywidualni zarobili na PKP Cargo, teraz z pewnością zainwestują również w kolejną spółkę Skarbu Państwa. Liczę, że pojawi się także wiele osób, które „przespały" ofertę PKP Cargo i teraz będą chciały nadrobić zaległości. Do tego sprzyja koniunktura giełdowa. Czas na debiut jest więc wymarzony – twierdzi szef jednego z domów maklerskich, który prosił o anonimowość.
Tak optymistyczny nie jest natomiast Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych Quercus TFI. Jego zdaniem oferta Energi nie będzie cieszyła się takim zainteresowaniem jak PKP Cargo. – Zarówno inwestorzy zagraniczni, jak i krajowi są już „przesyceni" sektorem energetycznym. Jest on mało perspektywiczny. Dodatkowo na rynku są już notowane cztery duże polskie spółki energetyczne – argumentuje Buczak. Zaznacza jednocześnie, że na korzyść Energi przemawia jej profil działalności. Gdańska grupa zajmuje się głównie dystrybucją energii, a w niewielkich stopniu jej produkcją. To przekłada się na stabilny strumień przychodów pieniężnych i mniejszy poziom ryzyka operacyjnego. – Spółka nie ma wielomiliardowych planów inwestycyjnych w nowe moce. To będzie typowa firma dywidendowa, której akcje część inwestorów będzie trzymać w portfelu, traktując je jak obligacje. Zakładając, że będzie się dzieliła z akcjonariuszami 100 proc. zysku, stopa dywidendy wyniesie ok. 6–7 proc. – twierdzi Buczak. Dodaje, że dodatkowym atutem jest możliwość przejęcia Energi w przyszłości przez inwestora branżowego.