Grupa PGNiG szuka nowych oszczędności

Zarząd szacuje, że w tym roku zatrudnienie spanie o około 2 tys. osób. Liczy też na obniżkę cen gazu importowanego z kierunku wschodniego.

Aktualizacja: 09.05.2015 09:59 Publikacja: 09.05.2015 06:00

W I kwartale przychody grupy PGNiG zwyżkowały do 12,5 mld zł, czyli o 31 proc. w stosunku do tego sa

W I kwartale przychody grupy PGNiG zwyżkowały do 12,5 mld zł, czyli o 31 proc. w stosunku do tego samego okresu 2014 r. To efekt zwiększonego handlu gazem na TGE. Wzrosły też zyski. Zarobek netto przekroczył 1,2 mld zł i był o 5,4 proc. wyższy niż rok wcześniej. Poprawa kondycji to głównie rezultat pozyskiwania gazu po stosunkowo niskich cenach, co przyczyniło się do wzrostu marży na sprzedaży tego surowca. Zyski wzrosły też w segmencie wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej. Spadły za to z wydobycia ropy i gazu oraz z dystrybucji błękitnego paliwa. W tym drugim przypadku powodem były wysokie koszty wynikłe z utworzenia rezerwy na racjonalizację zatrudnienia.

Foto: GG Parkiet

Zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa szacuje, że w tym roku zatrudnienie w grupie spadnie w podobnie jak rok temu, czyli o około 2 tys. osób. Załoga skurczy się głównie w wyniku programów dobrowolnych odejść. Tylko z zależnej Polskiej Spółki Gazownictwa odejdzie 1,3 tys. osób na 1,4 tys., które wyraziły na to chęć. W firmie już utworzono na ten cel rezerwę sięgającą 96 mln zł. Programy dobrowolnych odejść w tym miesiącu ruszyły także w PGNiG oraz w zależnej spółce PGNiG Obrót Detaliczny. Ile dokładnie obejmą osób, jeszcze nie wiadomo. Dziś cała grupa PGNiG zatrudnia około 27 tys. pracowników.

Redukcja zatrudnienia to jeden z kluczowych elementów programu poprawy efektywności. W ubiegłym roku jego realizacja dała grupie 304 mln zł oszczędności. Zarząd szacuje, że w tym pozwoli osiągnąć 500 mln zł oszczędności, a w 2016 r. aż 786 mln zł.

Gazowe kontrakty

PGNiG zapewnia, że na wyniki grupy żadnego istotnego wpływu nie wywiera na razie aneks popisany pod koniec ubiegłego roku z Quatargasm do umowy na dostawy skroplonego gazu LNG. Na jego mocy Katarczycy zgodzili się uplasować surowiec przeznaczony w tym roku dla polskiej spółki na innych rynkach. – Dotychczas na zagranicznych rynkach zostały sprzedane dostawy z czterech z 11 statków, które miały w tym roku trafić do Polski – mówi Mariusz Zawisza, prezes PGNiG. Nie ujawnia, do jakich krajów trafił skroplony gaz ani kiedy zostaną sprzedane kolejne zaplanowane na ten rok dostawy.

PGNiG ma z Quatargasem umowę na dostawy około 1,3 m sześc. błękitnego paliwa rocznie do 2034 r. Na razie nie może go jednak odbierać, gdyż do użytku nie został jeszcze oddany terminal LNG w Świnoujściu. W ubiegłym roku zużycie gazu w Polsce wyniosło 16,7 mld m sześc.

Zarząd PGNiG przyznał, że kilka dni temu uzyskał możliwość skierowania wniosku przeciwko Gazpromowi do Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie. Chodzi o brak porozumienia w sprawie obniżki cen za gaz importowany w ramach kontraktu jamalskiego. Negocjacje w tej sprawie trwają już ponad sześć miesięcy. Zarząd na razie unika odpowiedzi, czy i kiedy skieruje sprawę do arbitrażu. – Rozmowy cały czas trwają – twierdzi Zawisza.

Kontrakt jamalski obowiązuje do 2022 r. Przewiduje roczne dostawy na poziomie do 10,2 mld m sześc.

Ceny mogą spaść

PGNiG nie wyklucza, że taryfa na gaz dla klientów detalicznych zostanie jeszcze w tym roku obniżona. Aby tak się stało, ceny ropy i kurs dolara muszą gwarantować grupie utrzymanie marż na dotychczasowym poziomie. Obecna taryfa dla odbiorców detalicznych obowiązuje do końca roku. Niemal na pewno zmienią się za to ceny gazu sprzedawanego przez spółkę największym odbiorcom, gdyż cennik dla nich obowiązuje do lipca.

Niezależnie od negocjacji prowadzonych z Gazpromem PGNiG już kupuje błękitne paliwo taniej niż w ubiegłym roku. Przyczyniają się do tego zarówno stosunkowo niskie ceny ropy, od których w dużym stopniu zależą ceny gazu importowanego ze Wschodu, jak i rosnące możliwości zakupu tańszego niż z Rosji surowca na rynkach Europy Zachodniej.

– Zakupy tańszego gazu na Zachodzie to sygnał, że dzięki połączeniom transgranicznym jesteśmy w stanie zapewnić dostawy gazu z innych kierunków, a tym samym nasze bezpieczeństwo energetyczne nie jest zagrożone. Dla PGNiG oznacza to jednak ułatwienie działalności podmiotom konkurencyjnym – twierdzi Robert Zajdler, ekspert Instytutu Sobieskiego.

[email protected]

Surowce i paliwa
Rząd chciał dłużej palić węglem w starszych elektrowniach. Bruksela dała zgodę
Surowce i paliwa
JSW pokazuje efekty planu naprawczego
Surowce i paliwa
Zarząd Geotransu chce skupić się na poprawie rentowności spółki
Surowce i paliwa
Bogdanka i związki zawodowe nadal bez porozumienia. Będzie doradca
Surowce i paliwa
Czas dywidendy w Orlenie
Surowce i paliwa
Nowe perspektywy wydobywcze dla JSW. Przedłużenie koncesji i ściany wydobywcze