– Różnica w stosunku do podanej 23 grudnia wartości Engie Energia Polska wynika ze zmian w kapitale obrotowym oraz ilości pozostawionej w spółce gotówki na koncie tej firmy – tłumaczy Mikołaj Franzkowiak, wiceprezes ds. finansowych w poznańskiej spółce.
W jej komunikacie podano zaś, że nowa wycena uwzględnia dokonaną w lutym tego roku przez Engie częściową gotówkową spłatę zadłużenia (w kwocie 113 mln zł) oraz konwersję całego pozostałego zadłużenia tej spółki na kapitał. Podano też ubiegłoroczne wyniki, według których zysk EBITDA za 2016 r. sięgnął 359 mln zł, a zysk operacyjny oscylował wokół 269 mln zł. W wynikach ujęte są przychody z tytułu przyznanych darmowych praw do emisji CO2 w wysokości 73 mln zł. Ich wysokość w kolejnych latach znacząco się zmniejszy.
Ostateczna cena może ulec jeszcze zmianie po finalizacji transakcji. Władze Enei nie podają, jakiego rzędu budżet inwestycyjny będzie potrzebny do modernizacji przejmowanej elektrowni o mocy 1,9 GW. – Nie ukrywamy, że pewne nakłady będą konieczne. Na tym etapie nie mówimy jednak o szczegółach – zastrzega Franzkowiak. Przypomina jednocześnie, że Engie w okresie ostatnich pięciu lat przeznaczyło na modernizację 1,3 mld zł. – Nie jesteśmy jeszcze właścicielem Elektrowni Połaniec, trwa finalizacja transakcji. O takich kwestiach będziemy mogli rozmawiać później. Najpierw kluczowe będzie dokończenie procesu i operacyjne zintegrowanie Połańca z grupą – dodaje wiceprezes grupy. Wstępną cenę ocenia jako korzystną.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie spełnione już zostały wszystkie warunki zawieszające umowę zakupu. Przedstawiciele Enei zapewniają, że spółka jest „o krok" od finalizacji transakcji.
Engie z Elektrownią Połaniec o mocy 1,9 GW była piątym co do wielkości producentem energii w Polsce. Firma odpowiadała za 5 proc. produkcji energii w kraju. Po jej przejęciu poznańska grupa stanie się drugim co do wielkości wytwórcą energii w kraju.