Początek roku okazał się niezwykle udany dla Grupy Azoty. Nawozowy koncern tak mocno poprawił wyniki finansowe, że pozytywnie zaskoczonym inwestorom zostało tylko ruszyć do zakupów akcji. Już na otwarciu piątkowej sesji byli skłonni płacić za nie 42,2 zł, o 9,6 proc. więcej, niż wynosił kurs odniesienia. Przez niemal całą sesję walory Azotów należały też do najmocniej rosnących wśród papierów spółek zaliczanych do indeksu WIG30.
Z szacunkowych danych za I kwartał tego roku wynika, że Grupa Azoty zanotowała 3,37 mld zł skonsolidowanych przychodów i 323 mln zł czystego zarobku. W ujęciu rok do roku oznacza to wzrost o 34,8 proc. oraz o 87,9 proc. Co ważniejsze, EBITDA sięgnęła 607 mln zł i była o 50,5 proc. lepsza niż rok wcześniej.
Niska cena gazu
Jakie czynniki zdecydowały o tak dużych wzroście? – Odwrotnie niż w 2018 r. w I kwartale 2019 r. otoczenie makroekonomiczne stwarzało korzystne warunki do prowadzenia biznesu. Przede wszystkim były to spadające ceny kluczowego surowca (gazu) i utrzymujący się stabilny, zgodnym z prognozowanym, poziom cen praw do emisji CO2 – mówi Artur Dziekański, rzecznik prasowy Grupy Azoty.
Dodaje, że nie bez znaczenia były też warunki pogodowe, wspierające spadek cen gazu i umożliwiające rozpoczęcie sezonu sprzedażowego nawozów zgodnie z planem. Ponadto w I kwartale realizowane były podwyżki cen wybranych nawozów, o których firma informowała. – W segmencie tworzyw spodziewane z końcem 2018 r. spowolnienie na rynkach kluczowych produktów w rzeczywistości miało mniejszą dynamikę, przekładając się na wyniki wyższe od oczekiwanych. Średnie rynkowe ceny w większości segmentów produktowych, w tym przede wszystkim produktów nawozowych, kształtowały się na poziomie wyższym niż w analogicznym okresie rok temu, przekładając się na wyższy poziom wyniku EBITDA – tłumaczy Dziekański.