Najważniejszą publikacją będą czwartkowe dane wstępnych PMI dla przemysłu i usług za maj w Niemczech, we Francji i w strefie euro. W kwietniu przemysłowe indeksy nareszcie odbiły po ośmiu kolejnych miesiącach spadków. Inwestorzy liczą więc na poprawę perspektyw dla europejskiej gospodarki, mając nadzieję, że aktywność ekonomiczna w strefie euro osiągnęła już swój dołek. Najbliższe odczyty mogą więc pomóc przesądzić o tym, czy te nadzieje znajdą potwierdzenie w danych makroekonomicznych.

Chociaż sytuacja gospodarki światowej w II kwartale powinna być lepsza niż na początku roku, to pojawiają się czynniki geopolityczne, które mogą wpływać na rynki. Poza wciąż aktualną kwestią negocjacji handlowych USA–Chiny niewiadomą jest, co się będzie działo w najbliższych tygodniach z brexitem.

Dużo większe zainteresowanie budzi jednak kwestia rosnącego napięcia w Zatoce Perskiej. Po niewielkiej korekcie cen ropy naftowej w ubiegłym tygodniu kurs na światowych giełdach znów zaczął rosnąć w poniedziałek. Ropa zyskuje, ponieważ kraje OPEC zasygnalizowały chęć utrzymania ograniczenia dostaw w kolejnych miesiącach. W efekcie baryłka Brent kosztuje już ponad 73 dolary, a WTI ponad 63 dolary. Kluczowe dla cen surowca będzie jednak spotkanie kartelu OPEC w czerwcu. Ropa zyskuje także pod wpływem problemów z podażą w Wenezueli i Libii oraz zaostrzenia sankcji na Iran.