Z historycznego punktu widzenia złoto zawsze radziło sobie dobrze w czasach wzrostu rynkowej niepewności oraz napięć politycznych. Kruszec ten posiada status „bezpiecznej przystani" (ang. safe haven), jednak w ostatnich miesiącach przyćmiewała go siła amerykańskiego dolara, czyli waluty, która także jest uznawana za jedną z „bezpiecznych przystani" na globalnych rynkach finansowych. To oczywiście szkodziło samemu kruszcowi, który wykazuje odwrotną zależność z notowaniami USD.

Końcówka maja przyniosła na rynek złota więcej optymizmu, a cena kruszcu po raz kolejny otarła się o poziom 1300 USD za uncję. Na razie jednak trudno ocenić, czy wzrosty mogą utrzymać się na dłużej. Z jednej strony, amerykański dolar pozostaje silny na globalnym rynku, co może ograniczać ewentualne zwyżki notowań złota. Z drugiej strony, na pewno napięć politycznych nie brakuje: do trwającego konfliktu pomiędzy USA a Chinami dołączył kolejny, w którym Stany Zjednoczone narzuciły cła na dobra importowane z Meksyku. Być może notowania złota będą odporne na presję ze strony USD właśnie ze względu na status „bezpiecznej przystani".