Obecnie popyt na rynku miedzi wspierają dwa kluczowe czynniki. Pierwszym z nich jest perspektywa rychłego podpisania porozumienia handlowego przez Stany Zjednoczone i Chiny. Co prawda ma być to dopiero wstępny dokument, pokrywający zaledwie niektóre kwestie koniecznie do ustalenia – jednak jest to krok w dobrym kierunku. Już sam fakt powrotu USA i Chin do negocjacji wywołał na globalnych rynkach finansowych optymizm, widoczny także w cenach miedzi – w ostatnich kilku tygodniach pojawiła się presja wzrostowa.
Drugim czynnikiem wspierającym popyt na rynku miedzi jest niespokojna sytuacja w Chile. Od kilku tygodni w kraju tym trwają rozległe protesty i zamieszki. Do strajków dołączyli pracownicy lokalnych kopalń miedzi, co zaczyna powoli wpływać na jej produkcję.
Spółka Antofagasta, jeden z kluczowych producentów miedzi na świecie, obcięła w tym tygodniu prognozy wydobycia tego metalu właśnie ze względu na trwające demonstracje.
Na razie powyższe czynniki wspierają notowania miedzi, jednak w średnioterminowej perspektywie jej notowania pozostają w trendzie bocznym. Popyt będzie potrzebował nowych, konkretnych informacji, aby notowania miedzi mocniej ruszyły w górę – zwłaszcza że negatywną presję na ceny wywierają obawy o postępujące spowolnienie gospodarcze na świecie.