Ceny kontraktów na złoto zniżkowały poniżej 1900 USD za uncję. Podążyły za tym notowania pozostałych metali szlachetnych.

Z jednej strony obawy dotyczące drugiej fali pandemii sprzyjają bykom na rynku złota, ponieważ kruszec ten ma status bezpiecznej przystani. Jednak z drugiej rosnąca awersja do ryzyka podbiła także wartość amerykańskiego dolara, co wywarło istotną negatywną presję na ceny złota oraz pozostałych metali szlachetnych.

Nie bez znaczenia jest także fakt, że szanse na wprowadzenie pakietu stymulacyjnego w Stanach Zjednoczonych przed wyborami prezydenckimi są już praktycznie zerowe. To oznacza, że obecnie z dolara zdjęta została presja podaży wynikająca właśnie z tego tzw. stymulusu. To może być jednak tylko chwilowe, ponieważ kolejny pakiet wspierający amerykańską gospodarkę jest raczej przesądzony, a jego wprowadzenie to tylko kwestia czasu. Kiedy to nastąpi, dolar znów może być pod większą presją sprzedających, a to dla metali szlachetnych będzie szansa na powrót do zwyżek. Długoterminowo, niskie stopy procentowe są czynnikiem, który wspiera notowania złota, ponieważ zachęca inwestorów do dodawania go do swojego portfela albo przynajmniej do niesprzedawania w najbliższym czasie.