– Chodzi o to, by pozytywne efekty tych zmian, czyli wzrost dochodów netto Polaków, były odczuwalne jak najszybciej – wyjaśnia resort finansów.
Wprowadzenie tak poważnych zmian w trakcie roku podatkowego wiąże się jednak z dużymi komplikacjami. Wszyscy płatnicy PIT, w tym pracodawcy, właściciele firmy czy instytucje rozliczające emerytów będą musieli bardzo szybko dostosować swoje programy do zmieniających się przepisów. Czasu jest mało, w tej chwili do października zostało raptem 2,5 miesiąca, a na razie jest tylko projekt ustawy.
– Dla samych podatników problemy mogą się pojawić na etapie przygotowywania zeznania rocznego – zauważa Natalia Wytrykowska, doradca podatkowy w zespole ds. PIT w KPMG w Polsce. – W przypadku zmiany przepisów w trakcie roku podatnicy będą zmuszeni dokonać wyliczenia swojego zobowiązania rocznego w oparciu o dwie skale podatkowe – obowiązującą do końca września skalę 18 proc. i 32 proc. oraz nową 17 proc. i 32 proc. – wylicza Wytrykowska. Do tego w rozliczeniu za 2019 r. trzeba będzie posługiwać się dwoma wielkościami kosztów uzyskania przychodu oraz dwoma kwotami zmniejszającymi podatek – w zależności od tego, kiedy uzyskaliśmy dochód. – To bardzo skomplikowana operacja – przyznaje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Wydaje się, że wprowadzenie zmian w skali podatkowej w trakcie roku możliwe jest tylko dzięki temu, że w ramach programu e-PIT to administracja jest w stanie za nas rozliczyć podatek – dodaje. Uważa, że rząd powinien przygotować przepisy przejściowe, jak trzeba będzie się rozliczać za 2019 r. ACW